Minna Frieda Juppe – dobry duszek z Domku pod Orzechem

Kilka lat temu w trakcie remontu dachu starego, ponad 150 letniego domu w Gierczynie (Giehren) w Górach Izerskich, Ania i Darek niespodziewanie znaleźli płytę nagrobną dziecka. Napis brzmi „Tu śpi w Panu Minna Frieda Juppe z Förstel. Urodzona 23 listopada 1906, zmarła 3 czerwca 1907”. Kim była ta maleńka dziewczynka i jak płyta znalazła się w Domku pod Orzechem? Od razu chciałam to sprawdzić.

Płyta nagrobna Minny Friedy Juppe / Fot. prywatne archiwum Ani, właścicielki Domku pod Orzechem w Gierczynie

Minna Frieda urodziła się w Gierczynie 23 listopada 1906 roku o godzinie 3 nad ranem w domu numer 139 jako córka Gustava Juppe, pracownika dniówkowego, i Emmy z domu Kuttig. 3 czerwca 1907 roku Gustav pojawił się w Urzędzie Stanu Cywilnego i zgłosił, że tego dnia o godzinie 10:45 zmarła jego córeczka mająca zaledwie 6 miesięcy i 10 dni. Niestety przyczyna śmierci nie jest znana – choroba, wypadek? Tego już się raczej nie dowiemy.

Z prawej: akt urodzenia Minny Friedy Juppe, z lewej: akt zgonu Minny Friedy Juppe / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Gustav i Emma mieli jeszcze 8 dzieci – Martę, Emmę, Annę, Heinricha, Fritza, Karla, Friedę i Otto. Z testamentu Gustava wiemy, że Marta poślubiła Roberta Schwedlera i zamieszkała z nim w Świeradowie-Zdroju (Bad Flinsberg) w domu pod numerem 112 (ulica Walze), Emma była zakonnicą w Głogowie (Glogau, Wilhelmplatz 8), Heinrich był robotnikiem w Rębiszowie (Muhldorf 113), Fritz szoferem, Karl był murarzem ale również na wojnie, Frieda poślubiła Willi Tischera, z którym zamieszkali w Uboczu (Schosdorf), a Oskar i Anna mieszkali w Lasku (Förstel) 127.

Wpis z księgi adresowej z 1940 z nazwiskiem Gustava Juppe

Z prawej: testament Gustava Juppe, z lewej: podpis Gustava Juppe / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Z aktu sprzedaży, wiemy, że gospodarstwo z domem numer 127 zostało zakupione przez Gustava od Ewalda Baumerta w 1918 roku. 22 lata później Gustav zmarł – dokładnie 16 lutego. Zdążył wcześniej sporządzić testament, w którym prosi, żeby sprzedaż gospodarstwa osobom trzecim była brana pod uwagę tylko w ciężkiej sytuacji. W kwietniu tego samego roku, jego żona, Emma, z powodu inwalidztwa pozostająca w łóżku, sprzedała nieruchomość swojej córce, Annie Juppe, 51,10 arów za 1000 marek niemieckich – 300 płatnych w gotówce matce, a 700 podzielone po 100 dla każdego z rodzeństwa.
 
W umówię zakupu zapisano, że 63-letnia matka, inwalidka, ma mieć zagwarantowane bezpłatne mieszkanie w izbie mieszkalnej, wyżywienie, ogrzewanie, oświetlenie i sprzątanie oraz natychmiastową opiekę w przypadku choroby, jednak nie uwzględniając lekarza i apteki.
 
Ponadto, Anna ma zagwarantować też bezpłatne mieszkanie swojemu 23-letniemu bratu, robotnikowi, Oskarowi Juppe, do czasu jego ślubu – pod warunkiem pomocy w prowadzeniu gospodarstwa rolnego.

Akt sprzedaży / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Jakie były dalsze losy rodziny? Czy Domek pod Orzechem to dawny numer 127, 139 czy w ogóle płyta nagrobna znalazła się tutaj zupełnie przypadkiem? Förstel to przysiółek Gierczyna, dziś nazwany Laskiem, znajdujący się w górnej części miejscowości. Patrząc na przedwojenne zdjęcia i pocztówki, widać, że wyżej, przy skraju lasu było więcej zabudowań. Czy synowie Gustava i Emmy, Fritz i Karl, wrócili z wojny? Co stało się z Anną, Oskarem i ich matką, którzy mieszkali w Lasku 127 jeszcze w 1940 roku?

Archiwalne zdjęcia Domku pod Orzechem / Fot. prywatne archiwum Ani, właścicielki Domku pod Orzechem w Gierczynie

Przynajmniej wiemy trochę więcej o dobrym duszku, który zamieszkuje Domek pod Orzechem i pomaga gospodarzom. Przekonajcie się i wybierzcie na weekend do Gierczyna.

Domek pod Orzechem współcześnie / Fot. prywatne archiwum Ani, właścicielki Domku pod Orzechem w Gierczynie

Dziękuję Ani z Domku pod Orzechem za podzielenie się fotografiami.

Źródła:

  • archiwum prywatne Ani, właścicielki Domku pod Orzechem w Gierczynie
  • Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Ida Fischer Scholz z Proszowej

Między dwiema wioseczkami w Górach Izerskich, Kwieciszowicami (niem. Blumendorf), a Proszową (niem. Kunzendorf Gräflich) znajduje się mały, zapomniany cmentarzyk. Gdy się o nim nie wie – łatwo go przeoczyć, ale pasjonaci cmentarnych wycieczek na pewno dostrzegą podejrzany mały gaik znajdujący się pośrodku pola.

Cmentarzyk w Proszowej
Cmentarzyk w Proszowej

Fot. Marta Maćkowiak

Paulina Ida z Kwieciszowic

Wysokie, równo posadzone drzewa wciąż wskazują główną aleję prowadzącą do kilku zawalonych krypt oraz zrujnowanej kapliczki.

Po prawej i lewej stronie widać sporo bezimiennych nagrobków, potłuczone fragmenty płyt i kilka takich, z których można coś wyczytać. Jedną z nich jest płyta Idy Fischer, której historię postanowiłam zgłębić.

Nagrobek Idy Fischer Scholz w Proszowej

Płyta nagrobna Idy Fischer z domu Scholz / Fot. Marta Maćkowiak

Proszowa 25

Według nagrobka Ida Fischer z domu Scholz urodziła się 1 września 1875 i zmarła 7 lutego 1927 w wieku 51 lat. Według aktu zgonu, który udało mi się odnaleźć, Paulina Ida zmarła w swoim domu znajdującym się w Proszowej pod numerem 25.

Zgon zgłosił jej mąż, Robert Fischer, który, jak się później okaże, przeżyje całą rodzinę. 

Akt zgonu Idy Scholz Fischer

Akt zgonu Pauliny Idy Fischer z domu Scholz / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Nieślubna córka

Robert i Ida byli małżeństwem 27 lat. Ich ślub odbył się 10 grudnia 1900 w Kwieciszowicach.

Robert urodził się w Rębiszowie (niem. Rabishau) 20 stycznia 1867 i był synem kupca Ferdynanda Wilhelma Fischera i Christiny Ernestine z domu Glaubitz.

Paulina Ida urodziła się 1 września 1875 o godzinie 2 nad ranem w domu pod numerem 64 w Kwieciszowicach (niem. Blumendorf) jako nieślubna córka Christiny Gottwald, mieszkającej u swojej matki, Leonory Gottwald z domu Gebauer.

4 lata później, 22 lipca 1879, matka Idy, Christina Augusta Gottwald, córka mistrza kowalskiego, Karla Gottwalda i Johanny z domu Gebauer, poślubiła w kościele ewangelickim w Proszowej Ernsta Gustava Scholza, syna Ernsta Gustava i Gusty z domu Menzel. Przy okazji zaślubin Pan Młody przyznał do bycia ojcem Pauliny Idy.

W 1903 roku zmarła matka Idy, a w 1917 ojciec – dzięki ich aktom zgonu wiemy, że mieszkali w Proszowej pod numerem 53.

Akt ślubu Roberta Fischera i Pauliny Idy Scholz / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Dawny kościół ewangelicki w Proszowej (Kunzendorf Gräflich) / Źródło: www.polska-org.pl

Akt urodzenia Pauliny Idy Gottwald Scholz

Akt urodzenia Pauliny Idy Gottwald Scholz / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Historia zapisana w kamieniu, mogła choć trochę stać się historią osób, które kiedyś żyły w tym pięknym miejscu – Ida, jej przodkowie i mąż, Robert, który żył i działał jeszcze trochę, bo pojawia się w księdze adresowej z 1935/1936 roku.

Pytanie: jakie były jego dalsze losy?

Robert Fischer w księdze adresowej z 1935/1936 roku

Źródła:

  • Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze
  • Polska-org.pl

Końcowy raport składa się z kopi odnalezionych dokumentów, tłumaczeń, zdjęć oraz podsumowania. Wyjaśniam pokrewieństwo odnalezionych osób, opisuję sprawdzone źródła i kontekst historyczny. Najczęściej poszukiwania dzielone są na parę etapów i opisuję możliwości kontynuacji.

Czasem konkretny dokument może zostać nie odnaleziony z różnych przyczyn – migracji do innych wiosek/miast w dalszych pokoleniach, ochrzczenia w innej parafii, lukach w księgach, zniszczeń dokumentów w pożarach lub w czasie wojen.  Cena końcowa w takiej sytuacji nie ulega zmienia, ponieważ wysiłek włożony w poszukiwania jest taki sam bez względu na rezultat.

Raporty mogą się od siebie mniej lub bardziej różnić w zależności od miejsca, z którego rodzina pochodziła (np. dokumenty z zaboru pruskiego, austriackiego i rosyjskiego różnią się od siebie formą i treścią).

 

Na podstawie zebranych informacji (Twoich i moich) przygotuję plan i wycenę – jeśli ją zaakceptujesz, po otrzymaniu zaliczki rozpoczynam pracę i informuję o przewidywanym czasie ukończenia usługi. Standardowe poszukiwania trwają około 1 miesiąca, a o wszelkich zmianach będę informować Cię na bieżąco.

Na Twoje zapytanie odpiszę w ciągu 3 dni roboczych i jest to etap bezpłatny. Być może zadam parę dodatkowych pytań, dopytam o cele albo od razu przedstawię propozycję kolejnych kroków.

Warto pamiętać, że im więcej szczegółów podasz, tym więcej rzeczy mogę odkryć.

Podziel się ze mną:

  • Imionami i nazwiskami przodków (wszystkich, o których wiesz)
  • Miejscami urodzenia i zamieszkania (jeśli jest inne np. wojnie)
  • Datami urodzenia, ślubów i zgonu (mogą być orientacyjne)
  • Informacjami o rodzeństwie, kuzynach, emigracjach.
  • Legendami i historiami rodzinnymi

I najważniejsze – jeśli masz niewiele informacji, zupełnie się tym nie martw, w takich sytuacjach także znajdę rozwiązanie.