Na cmentarzu ewangelickim w Szklarskiej Porębie byłam po raz pierwszy kilka lat temu i, mimo poważnego zaniedbania, z miejsca mnie oczarował. Pięknie położony na wzgórzu, cichy, dość spory i zapomniany.
Cmentarz ewangelicki przy ulicy Waryńskiego 3 w Szklarskiej Porębie / Fot. Marta Maćkowiak
Pamiętam, że trudno było się przedrzeć przez zarośnięte alejki, nagrobki były nieczytelne, a większe krypty poniszczone i niezabezpieczone (w jednej z nich zobaczyłam piszczel). Jakim miłym zaskoczeniem była wiadomość o akcji społecznej Mogiłę Ocal od Zawalenia. Grupa, złożona z niemieckich wolontariuszy oraz z mieszkańców Szklarskiej Poręby, podjęła się oczyszczenia terenu i postawienia nagrobków. 23 października 2021 o godzinie 16:00 odbyło się oficjalne położenie nowej płyty nagrobnej Carla Hauptmanna, pisarza, dramaturga, filozofa i starszego brata noblisty Gerharta Hauptmanna. Carl napisał między innymi Księgę Ducha Gór, a jego korekty w tłumaczeniu niemieckim „Chłopów” miały się przyczynić do nagrodzenia Władysława Reymonta nagrodą Nobla.
Pierwotny nagrobek Carla, zaprojektowany przez jego przyjaciół, Hansa i Marlene Poelzig, został odsłonięty 23 czerwca 1925. Widniał na nim cytat ze śląskiej piosenki:
„Spoczywam tu pod różą i pod koniczyną,
Pod nimi przenigdy
nie zaginę.
I każda łza żałości,
która spłynie z Twego oka sprawi, że mój grób
wypełni się pamięcią,
Zaś za każdym razem
gdy jesteś wesół
Mój grób pełen jest
pachnących róż.”
(tłumaczenie: Przemysław Wiater)
Nagrobek został zniszczony, następnie zrekonstruowany i obecnie można go zobaczyć na terenie muzeum – Domu Hauptmannów.
Po lewej: odsłonięcie nowego nagrobka Carla Hauptmanna / Fot. Marta Maćkowiak
Po prawej: stary nagrobek Carla / Źródło: Muzeum Dom Hauptmannów
Nekropolia została założona w 1844 roku jako oddzielny cmentarz ewangelicki, z czasem jednak zaczęli być tu chowani także ludzie innych wyznań. Ostatnie pochówki miały odbyć się w 1946 roku. Cmentarz jest wyjątkowy nie tylko ze względu na swoje położenie i tajemniczą aurę – znajdziemy na nim groby wielu malarzy, literatów i wybitnych ludzi związanych ze światem nauki w XIX i XX wieku. Przed II wojną światową Karkonosze przyciągały rzesze artystów, którzy w Szklarskiej Porębie stworzyli kolonię artystyczną, a w 1922 roku Stowarzyszenie Artystyczne Św. Łukasza.
Zachował się tutaj między innymi nagrobek Wilhelma Bolsche, jego żony Johanny z domu Walther i ich córki, także Johanny.
Wilhelm był człowiekiem wielu talentów – był pisarzem, biologiem, krytykiem literackim. W latach ’30 stworzył małe, nieistniejące już, muzeum geologiczno-przyrodnicze przy ulicy Muzealnej 5.
Nagrobek Wilhelma Bolsche, jego żony Johanny z domu Walther i Johanny, ich córki / Fot. Marta Maćkowiak
W centralnej części znajduje się baśniowo wyglądająca ruina kaplicy Preusslerów, pierwszych właścicieli huty szkła w Szklarskiej Porębie.
Fot. Marta Maćkowiak
Moją uwagę przykuły także nagrobki z pszczołami. Według leksykonu symboli nagrobnych i cmentarnych: „motyw pszczoły lub ula bardzo rzadko pojawiał się na nagrobkach, będąc raczej elementem rozważań literacko-teologicznych niż plastycznych.” Sama pszczoła była uznawana za święte zwierzę, które ma bezpośredni kontakt ze sferą sacrum. Kojarzyła się z pracowitością, dziewictwem, niewinnością i nieskalaniem.
Fot. Marta Maćkowiak
W planach jest organizacja spacerów historyczych po cmentarzu, które zarówno przybliżą sylwetki wybitnych osób, które tutaj spoczywają i przywrócą pamięć o wszystkich przedwojennych mieszkańcach Szklarskiej Poręby.
Fot. Marta Maćkowiak
Źródła:
Końcowy raport składa się z kopi odnalezionych dokumentów, tłumaczeń, zdjęć oraz podsumowania. Wyjaśniam pokrewieństwo odnalezionych osób, opisuję sprawdzone źródła i kontekst historyczny. Najczęściej poszukiwania dzielone są na parę etapów i opisuję możliwości kontynuacji.
Czasem konkretny dokument może zostać nie odnaleziony z różnych przyczyn – migracji do innych wiosek/miast w dalszych pokoleniach, ochrzczenia w innej parafii, lukach w księgach, zniszczeń dokumentów w pożarach lub w czasie wojen. Cena końcowa w takiej sytuacji nie ulega zmienia, ponieważ wysiłek włożony w poszukiwania jest taki sam bez względu na rezultat.
Raporty mogą się od siebie mniej lub bardziej różnić w zależności od miejsca, z którego rodzina pochodziła (np. dokumenty z zaboru pruskiego, austriackiego i rosyjskiego różnią się od siebie formą i treścią).
Na podstawie zebranych informacji (Twoich i moich) przygotuję plan i wycenę – jeśli ją zaakceptujesz, po otrzymaniu zaliczki rozpoczynam pracę i informuję o przewidywanym czasie ukończenia usługi. Standardowe poszukiwania trwają około 1 miesiąca, a o wszelkich zmianach będę informować Cię na bieżąco.
Na Twoje zapytanie odpiszę w ciągu 3 dni roboczych i jest to etap bezpłatny. Być może zadam parę dodatkowych pytań, dopytam o cele albo od razu przedstawię propozycję kolejnych kroków.
Warto pamiętać, że im więcej szczegółów podasz, tym więcej rzeczy mogę odkryć.
Podziel się ze mną:
I najważniejsze – jeśli masz niewiele informacji, zupełnie się tym nie martw, w takich sytuacjach także znajdę rozwiązanie.