12 września 1926 Hedwig Krause, 33-letnia mieszkanka Świeradowa-Zdroju, żona mistrza rzeźnickiego, ginie w wypadku samochodowym na zakręcie prowadzącym z Sosnówki do Borowic.
O kamieniu upamiętniającym tragiczne zdarzenie przy ulicy Liczyrzepy artykułów jest wiele. Ale o samej Hedwig nie ma nic – kim była? Skąd pochodziła? Okazuje się, że za pomnikiem stoi ciekawa historia.
Fot. Marta Maćkowiak
Hedwig Krause ze Świeradowa – Zdroju – ale czy na pewno? Hedwig nie był rodowitą Świeradowianką. Nie zginęła także w dniu wypadku, 12 września, jak podaje napis na pomniku upamiętniającym zdarzenie. Nie wiadomo czy doszło do potrącenia, zderzenia dwóch pojazdów czy utraty kontroli nad kierownicą – pewne jest natomiast to, że Hedwig nie zginęła na miejscu.
Z miejsca wypadku została przetransportowana do szpitala w Jeleniej Górze, gdzie zgon stwierdzono następnego dnia, 13 września 1926 o godzinie 23:00 wieczorem.
Hedwig nie pochodziła ani ze Świeradowa, ani z Sosnówki, ani z innej pobliskiej mieściny. Wszak była w okolicach Gór Izerskich od co najmniej 6 lat, bo 20 stycznia 1920 odbędzie się jej ślub w Bad Flinsberg, czyli Świeradowie-Zdroju. Wybrankiem zostanie 16 lat starszy mistrz rzeźnicki Wilhelm Gustav Krause.
Hedwig Emilia Minna z domu Schulze urodziła się 12 czerwca 1893 w mieście oddalonym od Świeradowa o 200 km – a dokładnie we Frankfurcie nad Odrą. Byłą córką, takżę mistrza rzeźnickiego – Richarda Schultze i Minny z domu Frikel, małżonków mieszkających jeszcze dalej, bo w Kostrzynie nad Odrą (Küstrin). Richard i Minna mieszkali na Starym Mieście w domu pod numerem 115, po którym dzisiaj nie ma śladu – no, może zachowało się kilka cegieł i kawałek fundamentu. Ale z pewnością nic więcej, bo kostrzyńskie Stare Miasto, nazywane przez niektórych nadodrzańskimi Pompejami, zostało zrównane z ziemią w 1945 roku.
Pan młody, a raczej już starszy niż młodszy, bo w dniu ślubu miał 43 lata, urodził się 11 grudnia 1877 roku w Świeradowie Zdroju. Mieszkał w domu numer 149, prawdopodobnie przy ulicy Hauptstrasse (dzisiaj ulica 11 listopada), jak podaje księga adresowa z 1930 roku. Gustav był synem szklarza Erdmanna Krause, który pod koniec życia zacznie wynajmować pokoje gościnne w swoim domu w Szklarskiej Porębie i Augusty z domu Männich.
Fragment księgi adresowej z 1930 roku ze Świeradowu Zdroju (Bad Flinsberg)
Akt zgonu Hedwig Krause z domu Schulze / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze
Wilhelm Gustav Krause miał conajmniej trójkę rodzeństwa, dwóch starszych braci Juliusa Erdmanna i Gustava Oskara oraz siostrę Annę.
12 listopada 1917 Anna Krause po mężu Günter zgłosi w Urzędzie Stanu Cywilnego w Szklarskiej Porębie, że jej matka, Auguste Louise Krause z domu Männich zmarła dzień wcześniej o godzinie 11:00 przed południem w swoim domu nr 98 w Szklarskiej Porębie. Doda również, że Auguste miała 74 lata i urodziła się w Wielkiej Izerze (Gross Iser) jako córka Johanna Traugotta Männicha i Johanne Friederike z Hoffmannów. Córka Johanna, właściciela młyna i domu w Wielkiej Izerze, a jak się później okazało – założyciela nieistniejącego już schroniska Isermühle w dawnej osadzie Gross Iser.
W 1874 roku Auguste, Erdmann i ich nowonarodzony synek Julius będą jeszcze pomieszkiwać u dziadków w tej małej wsi na Hali Izerskiej. Później przeprowadzą się jednak najpierw do Świerdowa Zdroju, a ostatecznie do Szklarskiej Poręby.
Schronisko Isermuhle / Źródło: Polska-org.pl
Pozostałości po schronisku Isermuhle / Źródło: Ragnar, Polska-org.pl
15 lipca 1921 Julius Erdmann Krause, leśnik, mieszkający przy Erlenweg 828 (dzisiejszej ulicy Zdrojowej) w Szklarskiej Porębie Górnej, zgłosi zgon swojego 80-letniego ojca, także Erdmanna. Spocznie on obok swojej żony, Auguste, na cmentarzu ewangelickim w Szklarskiej Porębie.
Wracając do Gustava i Hedwig – nie wiadomo czy doczekali się potomstwa w ciągu 6 lat wspólnego życia. Nie wiadomo też jak potoczyły się losy Gustava po tragicznej śmierci swojej małżonki.
Natomiast natknęłam się na ciekawą rzecz – mianowicie wzmiankę o Wilhelmie Gustavie Krause z Bad Flinsberg (Świeradowa-Zdroju), ojcu trójki dzieci, zmarłym 29 listopada 1939 w Cieplicach Zdrój, mężu Dorothei Schulze urodzonej 24 marca 1907 w Küstrin (Kostrzynie nad Odrą).
Pytanie – przypadek, czy młodsza siostra Hedwig?
Cmentarz ewangelicki w Szklarskiej Porębie / Fot. Marta Maćkowiak
Źródła:
Końcowy raport składa się z kopi odnalezionych dokumentów, tłumaczeń, zdjęć oraz podsumowania. Wyjaśniam pokrewieństwo odnalezionych osób, opisuję sprawdzone źródła i kontekst historyczny. Najczęściej poszukiwania dzielone są na parę etapów i opisuję możliwości kontynuacji.
Czasem konkretny dokument może zostać nie odnaleziony z różnych przyczyn – migracji do innych wiosek/miast w dalszych pokoleniach, ochrzczenia w innej parafii, lukach w księgach, zniszczeń dokumentów w pożarach lub w czasie wojen. Cena końcowa w takiej sytuacji nie ulega zmienia, ponieważ wysiłek włożony w poszukiwania jest taki sam bez względu na rezultat.
Raporty mogą się od siebie mniej lub bardziej różnić w zależności od miejsca, z którego rodzina pochodziła (np. dokumenty z zaboru pruskiego, austriackiego i rosyjskiego różnią się od siebie formą i treścią).
Na podstawie zebranych informacji (Twoich i moich) przygotuję plan i wycenę – jeśli ją zaakceptujesz, po otrzymaniu zaliczki rozpoczynam pracę i informuję o przewidywanym czasie ukończenia usługi. Standardowe poszukiwania trwają około 1 miesiąca, a o wszelkich zmianach będę informować Cię na bieżąco.
Na Twoje zapytanie odpiszę w ciągu 3 dni roboczych i jest to etap bezpłatny. Być może zadam parę dodatkowych pytań, dopytam o cele albo od razu przedstawię propozycję kolejnych kroków.
Warto pamiętać, że im więcej szczegółów podasz, tym więcej rzeczy mogę odkryć.
Podziel się ze mną:
I najważniejsze – jeśli masz niewiele informacji, zupełnie się tym nie martw, w takich sytuacjach także znajdę rozwiązanie.
Impressum:
Design: lukaszhajduk.com
Code: tomhajduk.com
Photo: @kasia_kaleta
Polityka prywatności
All rights reserved ® Marta Maćkowiak 2024