Haus Wunsch przy ul. Złoty Widok 1 w Michalowicach (Kiesewald).

Haus Wunsch obecnie / Fot. Marta Maćkowiak

Jak podane na tabliczce obok, budynek został zbudowany w latach 1928-1928 przez Otto Wunscha – szlifierza szkła z Sobieszowa (Hermsdorf). W latach 30. XX wieku miejsce to znane było z jadłodajni prowadzonej przez rodzinę Wunsch.

Archiwalne zdjęcia budynku / Źródło: Polska-org

Ciekawe co było popisowym daniem?

Współczesny widok budynku / Fot. Marta Maćkowiak

A może Wy znacie jakieś historie z tym budynkiem? Powojenne oczywiście także mile widziane, dajcie znać w komentarzu!

Źródła:

  • Polska-org pl
Villa Martha, Hermsdorferstrasse 68, Bad Warmbrunn. Dziś Cieplicka 68, Cieplice Śląskie-Zdrój, część Jeleniej Góry. W Waszych propozycjach kilka razy pojawił się ten adres, nie powiem – mi również ta willa często wpada w oko, na dodatek jest moją imienniczką.

Villa Martha obecnie / Fot. Marta Maćkowiak

Niestety tym razem nie dużo udało się znaleźć – w księgach adresowych z 1927 i 1930 roku pojawia się Marie Succo. W 1939 roku obok niej, wówczas już wdowy, jest także Ilse, webmeisterin (tkaczka, nie webmasterka) o tym samym nazwisku. Być może córka? 

Archiwalne zdjęcia budynku. Z lewej widok od strony ogrodu / Źródło: Polska-org

I tyle. Ślad na razie zaginął. Przynajmniej poćwiczyłam robienie zdjęcie aparatem.

Współczesny widok budynku / Fot. Marta Maćkowiak

A może Wy znacie jakieś historie z tym budynkiem? Powojenne oczywiście także mile widziane, dajcie znać w komentarzu!

Źródła:

  • Polska-org pl

Ostatnie mieszkanie „Pod Lwem”

Gdy zobaczyłam to ogłoszenia, nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Kaflowy piec, przestrzeń, światło, rozkład… Można sobie tylko wyobrazić jak pięknie się tu kiedyś żyło.

Wnętrze budynku przy ul. Mornickiej / Fot. Biuro Nieruchomości Dudek

Ulica Morcinka w Jeleniej Górze (Hirschberg), nazywała się początkowo Kirchhofweg, od 1921 roku Friedhofstrasse a od 1935 Uhladstrasse, przed 1922 rokiem ta część miasta była osobną wsią o nazwie Cunnersdorf.
 
Według ksiąg adresowych już w 1916 roku mieszkał tutaj Drosdek, właściciel znajdującej się na parterze Löwen Apotheke. Dziś w tym samym miejscu dalej funkcjonuje apteka nawiązująca do dawnej nazwy „Pod Lwem”.

Historyczny widok budynku / Źródło: Polska-org pl

W tym samym budynku mieszkał barber Meßner, pastor Ratsch i małżeństwo Rosemannów – Curt, członek zarządu banku, i jego żona Martha.

W 1939 roku nadal mieszkali tu Hermine Seidel, referendarz Werner Loecher, inspektor sądowy Georg Loechel, malarz Paul Krause, aptekarz Odo Wanke i oczywiście Heinrich Drosdek, właściciel tejże apteki.

28 lipca 1928 roku 69-letni Heinrich poślubił 56-letnią wdowę, Annę Luise Marię Pelz z domu Mannigel, pochodzącą z Nysa (Neisse), córkę kupca Richarda Mannigela i Marii z domu Vietz. Wspólnie przeżyli 11 pięknych lat – 18 lutego 1939 roku Anna Luise niestety umrze z powodu cukrzycy i marskości nerek.

Akt zgonu Anny / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Heinrich mieszkał tutaj do dnia swojej śmierci – 22 lipca 1944 roku jego syn, doktor medycyny, Walter Drosdek, zgłosił w Urzędzie Stanu Cywilnego, że jego ojciec, katolik, syn rusznikarza Antona Drosdka i Kathariny z domu Stanek, urodzony 10 listopada 1858 roku w Gliwicach (Gleiwitz) zmarł 21 lipca 1944 o godzinie 8 rano z powodu niewydolności serca.

Akt zgonu Heinricha / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

A niedługo potem mieszkania i apteka przeszły już w zupełnie inne ręce, ale to kolejny rozdział historii. Może coś wiecie na temat powojennych mieszkańców budynku?
 
Mam nadzieje, że to niezwykle mieszkanie mające prawie 160 m2 powierzchni znajdzie kochającego właściciela, które da mu drugie życie.

Wnętrze budynku przy ul. Mornickiej / Fot. Biuro Nieruchomości Dudek

Zdjęcia mieszkania: Biuro Nieruchomości Dudek

Źródła:

  • Polska-org pl
  • Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze
  • Biuro Nieruchomości Dudek

Czarny Niedźwiedź (Schwarzer Bär)

Budynek numer 5 przy Kleine Wilhelmstrasse w Bad Warmbrunn (dziś Źródlana 5 w Cieplicach Śląskich-Zdroju) należał do mistrza krawieckiego, Josefa Kutnara. Znajdował się w nim zajazd o nazwie Schwarzer Bär, który według przewodnika z 1873 roku Heilquellen und Kurorte Führer durch das Schlesische Gebirger był zajazdem pierwszej klasy.

Budynek przy dzisiejszej ul. Źródlanej w Cieplicach / Fot. Marta Maćkowiak

6 lutego 1887 roku Josef poślubił Martę z domu Markwirth w Bad Warmbrunn (Cieplicach Śląskich-Zdroju).
 
Josef urodził się 22 września 1863 w miejscowości Mlázovice w Czechach, był synem Josefa i Franziski z domu Stanisław. Być może był spokrewniony z Františkiem Kutnarem, znanym czeskim historykiem, który również pochodził z Mlázovic. Marta Markwirth była rodowitą Warmbrunnerką, urodziła się 18 sierpnia 1868 roku i była córką handlarza Augusta i Augusty z domy Liebig. Josef i Marta doczekali się siedmioro dzieci: Erich, Alfred, Elfriede Hedwig, Otto Wilhelm, Klara Emma, Arthur Gerhard i Oskar Friedrich. Niestety dorosłości dożyła jedynie trójka – najstarsza córka, Elfriede, i dwóch najmłodszych synów, Arthur Gerhard i Oskar Friedrich.

Akt ślubu Josefa i Marty / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Według księgi adresowej w 1927 roku Josef mieszkał w oddalonym o zaledwie 2 minuty na piechotę domku nad rzeką przy Hospitalstrasse 9 ( dzisiaj Staromiejska 11A). W 1939 z powrotem przeprowadził się do swojego zajazdu pod 5 – teraz ulica nazywała się Am Friedrischsbad. Mieszkali tam również: jego zięć, mąż Elfriede, Otto Klötzke, z zawodu tkacz, wdowa Käthe Mustroff, komendant policji Paul Kath, starszy prokurator Lothar Jensch i robotnica Martha Schäfer. Dalsze losy na razie nie są znane.

Detale budynku, w którym dawniej mieścił się zajazd / Fot. Marta Maćkowiak

Źródła:

  • archiwum prywatne Marty Maćkowiak
  • Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Apteka pod Koroną w Cieplicach

Cieplice Śląskie-Zdrój i nieśmiało wyłaniające się napisy na budynku przy ulicy Wolności 246. Jaka jest związana z nimi historia?

Budynek przy ul. Wolności 246 w Cieplicach / Fot. Marta Maćkowiak

Już śpieszę z odpowiedzią. Przed wojną numeracja była odrobinę inna i ówczesny adres kamienicy to Warmbrunnerstrasse 105, Herischdorf (część Cieplic, po wojnie zwana Malinniki). Na parterze znajdowała się Kronenapotheke – apteka prowadzona przez Konrada Tschantera.

Detal budynku przy ul. Wolności 246 / Fot. Marta Maćkowiak

Konrad urodził się 1 marca 1859 roku w Głogowie (Glogau) jako syn Johanna Karla Gottfrieda Tschantera i Marie Josephine Friederike Hoffmann, którym możemy przypatrzeć się na zdjęciach.

Z prawej: Marie Josephine Friederike Hoffmann, z lewej: Johann Karl Gottfried Tschanter, rodzice Konrada Tschantera / Źródło: Rüdiger Tschanter, Ancestry

17 marca 1903 roku poślubi w Cieplicach Śląskich-Zdroju (Bad Warmbrunn) Ellę Marthę Dänzer, ciepliczankę, córkę rentiera Gustava Dänzera i Olgi z domu Berck. Para doczeka się jednego synka, Hansa Ulricha, który urodzi się w ostatni dzień tego samego roku.
 
Konrad Tschanter będzie prowadził swoją aptekę, aż do śmierci – 30 listopada 1927 roku. Będzie miał wówczas 68 lat. Nie wiadomo jakie były dalsze losu firmy, bo Hans Ulrich, jedyne dziecko Konrada i Elli, już w 1935 roku poślubi w Breslau (Wrocławiu) swoją pierwszą żonę, Angelikę Heymann.

Akt zgonu Konrada Tschantera / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Żona Konrada, Ella Martha, pozostała w Cieplicach, a dokładniej na Malinniku, gdzie żyła do 1 marca 1945, na wieść o zbliżającej się Armii Czerwonej, kiedy miała zażyć śmiertelną truciznę.

Źródła:

  • archiwum prywatne Marty Maćkowiak
  • Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze
  • Rüdiger Tschanter, Ancestry

Minna Frieda Juppe – dobry duszek z Domku pod Orzechem

Kilka lat temu w trakcie remontu dachu starego, ponad 150 letniego domu w Gierczynie (Giehren) w Górach Izerskich, Ania i Darek niespodziewanie znaleźli płytę nagrobną dziecka. Napis brzmi „Tu śpi w Panu Minna Frieda Juppe z Förstel. Urodzona 23 listopada 1906, zmarła 3 czerwca 1907”. Kim była ta maleńka dziewczynka i jak płyta znalazła się w Domku pod Orzechem? Od razu chciałam to sprawdzić.

Płyta nagrobna Minny Friedy Juppe / Fot. prywatne archiwum Ani, właścicielki Domku pod Orzechem w Gierczynie

Minna Frieda urodziła się w Gierczynie 23 listopada 1906 roku o godzinie 3 nad ranem w domu numer 139 jako córka Gustava Juppe, pracownika dniówkowego, i Emmy z domu Kuttig. 3 czerwca 1907 roku Gustav pojawił się w Urzędzie Stanu Cywilnego i zgłosił, że tego dnia o godzinie 10:45 zmarła jego córeczka mająca zaledwie 6 miesięcy i 10 dni. Niestety przyczyna śmierci nie jest znana – choroba, wypadek? Tego już się raczej nie dowiemy.

Z prawej: akt urodzenia Minny Friedy Juppe, z lewej: akt zgonu Minny Friedy Juppe / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Gustav i Emma mieli jeszcze 8 dzieci – Martę, Emmę, Annę, Heinricha, Fritza, Karla, Friedę i Otto. Z testamentu Gustava wiemy, że Marta poślubiła Roberta Schwedlera i zamieszkała z nim w Świeradowie-Zdroju (Bad Flinsberg) w domu pod numerem 112 (ulica Walze), Emma była zakonnicą w Głogowie (Glogau, Wilhelmplatz 8 ), Heinrich był robotnikiem w Rębiszowie (Muhldorf 113), Fritz szoferem, Karl był murarzem ale również na wojnie, Frieda poślubiła Willi Tischera, z którym zamieszkali w Uboczu (Schosdorf), a Oskar i Anna mieszkali w Lasku (Förstel) 127.

Wpis z księgi adresowej z 1940 z nazwiskiem Gustava Juppe

Z prawej: testament Gustava Juppe, z lewej: podpis Gustava Juppe / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Z aktu sprzedaży, wiemy, że gospodarstwo z domem numer 127 zostało zakupione przez Gustava od Ewalda Baumerta w 1918 roku. 22 lata później Gustav zmarł – dokładnie 16 lutego. Zdążył wcześniej sporządzić testament, w którym prosi, żeby sprzedaż gospodarstwa osobom trzecim była brana pod uwagę tylko w ciężkiej sytuacji. W kwietniu tego samego roku, jego żona, Emma, z powodu inwalidztwa pozostająca w łóżku, sprzedała nieruchomość swojej córce, Annie Juppe, 51,10 arów za 1000 marek niemieckich – 300 płatnych w gotówce matce, a 700 podzielone po 100 dla każdego z rodzeństwa.
 
W umówię zakupu zapisano, że 63-letnia matka, inwalidka, ma mieć zagwarantowane bezpłatne mieszkanie w izbie mieszkalnej, wyżywienie, ogrzewanie, oświetlenie i sprzątanie oraz natychmiastową opiekę w przypadku choroby, jednak nie uwzględniając lekarza i apteki.
 
Ponadto, Anna ma zagwarantować też bezpłatne mieszkanie swojemu 23-letniemu bratu, robotnikowi, Oskarowi Juppe, do czasu jego ślubu – pod warunkiem pomocy w prowadzeniu gospodarstwa rolnego.

Akt sprzedaży / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Jakie były dalsze losy rodziny? Czy Domek pod Orzechem to dawny numer 127, 139 czy w ogóle płyta nagrobna znalazła się tutaj zupełnie przypadkiem? Förstel to przysiółek Gierczyna, dziś nazwany Laskiem, znajdujący się w górnej części miejscowości. Patrząc na przedwojenne zdjęcia i pocztówki, widać, że wyżej, przy skraju lasu było więcej zabudowań. Czy synowie Gustava i Emmy, Fritz i Karl, wrócili z wojny? Co stało się z Anną, Oskarem i ich matką, którzy mieszkali w Lasku 127 jeszcze w 1940 roku?

Archiwalne zdjęcia Domku pod Orzechem / Fot. prywatne archiwum Ani, właścicielki Domku pod Orzechem w Gierczynie

Przynajmniej wiemy trochę więcej o dobrym duszku, który zamieszkuje Domek pod Orzechem i pomaga gospodarzom. Przekonajcie się i wybierzcie na weekend do Gierczyna.

Domek pod Orzechem współcześnie / Fot. prywatne archiwum Ani, właścicielki Domku pod Orzechem w Gierczynie

Dziękuję Ani z Domku pod Orzechem za podzielenie się fotografiami.

Źródła:

  • archiwum prywatne Ani, właścicielki Domku pod Orzechem w Gierczynie
  • Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Friedrich von Bernhardi – autor książki, która wywołała I wojnę światową i jego willa w Jeleniej Górze

Czułam, że w tym domu mieszkał ktoś wyjątkowy, ale nie spodziewałam się, że przedwojennym właścicielem willi przy dzisiejszej Tkackiej 19 w Jeleniej Górze (przedwojennej Warmbrunnerstrasse 104 w Cunnersdorf) okaże się autor książki, która miała wywołać I wojnę światową.

Widok współczesny willi należącej niegdyś do Friedricha von Bernhardi / Fot. Marta Maćkowiak

Pierwszy Niemiec, który przejechał przez Łuk Triumfalny po wkroczeniu Prusaków do Paryża. Jeden z najbardziej kontrowersyjnych niemieckich militarystów. Friedrich von Bernhardi mieszkał i zmarł w Jeleniej Górze, a dokładnie w Cunnersdorfie, wsi przyłączonej do Hirschbergu w 1922 roku.

Friedrich Adam Julius von Bernhardi

Friedrich urodził się w Sankt Petersburgu w Rosji 22 listopada 1849 roku jako syn dyplomaty historyka Feliksa Theodora Bernhardi i Charlotte Friederike Julie z domu Krusenstern, Niemców bałtyckich. Jego dziadkiem od strony matki był admirał Adam Johann Ritter von Krusenstern (Niemcy Bałtyccy rekrutowani byli do rosyjskiego aparatu administracyjnego i korpusu oficerskiego armii rosyjskiej), dowódca pierwszej rosyjskiej wyprawy dookoła Ziemi i współzałożyciela Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego.
 
Gdy Friedrich miał 2 lata, rodzina przeprowadziła się do Cunnersdorfu, czyli tak zwanej okolicy Małej Poczty w Jeleniej Górze.

Dziadek Friedricha, Adam Johann Ritter von Krusenstern

Podczas wojny francusko-pruskiej (1870-1871) był porucznikiem kawalerii w 14 Pułku Huzarów Armii Pruskiej i wtedy właśnie miał zaszczyt otwierać defiladę, która przemarszowała pod paryskim Łukiem Triumfalnym. W latach 1891-1894 był niemieckim radcą wojskowym w Bernie, później szefem wydziału historii wojskowości Wielkiego Sztabu Generalnego w Berlinie, a następnie został generałem dowódcą VII Korpusu Armii w Münster w Westfalii.
 
W 1909 roku przeszedł na emeryturę i poświęcił się pisarstwu na ulubiony temat – czyli wojskowości.
 
Jego najpopularniejsze dzieło Deutschland und der Nächste Krieg, czyli Niemcy i następna wojna, wydane w 1911 roku jest uznawane za książkę, która wywołała I wojnę światową – Bernhardi pisał w niej otwarcie, że Niemcy powinny zaatakować Francję i Wielką Brytanię, uprzedzając ich ruch.
 
Friedrich uważany był też za jednego z najbardziej kontrowersyjnych militarystów. Głosił między innymi, że wojna jest „biologiczną koniecznością” i że jest zgodna z „prawem naturalnym, na którym opierają się wszystkie prawa natury, prawem walki o byt”.
 
Uważał też, że wojna zapewnia rozwój, i to ona „wykuła Prusy twarde jak stal”. Hasłem bojowym miało być: „Światowa potęga albo upadek” i postulował agresywną postawę Niemiec.
 
Gdy wojna w końcu wybuchnie, Bernhardi zostanie przywrócony do czynnej służby wojskowej. Najpierw będzie stacjonował w Poznaniu, we wrześniu 1915 roku zostanie przeniesiony na front wschodni gdzie będzie dowodził pod Słonimem, a następnie na Wołyniu. W 1918 roku ze względu na stan zdrowia wycofa się ze służby wojskowej i wróci do swojej rodzinnej posiadłości w Cunnersdorfie.

Współczesny widok domu oraz zdjęcia zachowanych historycznych detali wnętrza / Źródło: archiwum prywatne

Friedrich był żonaty dwukrotnie. Pierwsza żona, Helene Agnes von Klitzing, którą poślubił w Berlinie 19 stycznia 1881 roku pochodziła z Lüben, dzisiejszego Lubna w Wielkopolsce, i była córką Maxa von Klitzinga i Louise, właścicieli zrujnowanego dziś dworu w Kłębowcu.
 
Helene Agnes zmarła w wieku 31 lat 6 lipca 1890 roku, a 2 lata później Friedrich ożenił się po raz drugi. W wieku 44 lat, 19 lipca 1893 roku, poślubił w kościele ewangelickim w Cassel Katherine von Colomb, urodzoną w Berlinie córkę pruskiego generała Wilhelma Günthera Von Colomb i Klary Louise von Binger.

Teść Friedricha, Wilhelm Günther von Colomb

Katharine również odejdzie pierwsza – 5 kwietnia 1929 roku w swoim domu przy Warmbrunnerstrasse 104 (dzisiaj Tkackiej 19) przeżywszy 75 lat. 80-letni Friedrich odszedł rok później – 10 lipca nie pozostawiając po sobie żadnego potomka.

Akt zgonu Katharine von Bernhardi (z lewej) oraz Friedricha von Bernhardi (z prawej) / Żródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Bardzo dziękuję właścicielom za udostępnienie pięknych zdjęć wnętrza.

Źródła:

  • archiwum prywatne nowych właścicieli posesji
  • archiwum prywatne Marty Maćkowiak
  • Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Willa Marianna przy Łabskiej w Cieplicach Śląskich-Zdroju

Różowy domek (tak go lubię nazywać) przy ulicy Łabskiej 25, kiedyś Russische Kolonie i Tannenberg 11, należał do kapitana Günthera von Kobyletzkiego. Jak każda nieruchomość w tej okolicy i ta miała swoje własne imię. Villa Marianna – zapewne nazwana na cześć żony właściciela.

Źródło: Fotopolska.eu

Sam Günther pojawia się w księgach adresowych pod tym adresem dopiero od 1927 roku, wcześniej, na liście mieszkańców z lat 1912/13 wymienieni są Georg Ander, stolarz, i Anna Szmula, wdowa po tajnym radcy sanitarnym. Ta druga musiała być dla von Kobyletzkich ważną postacią, bo pojawia się na spisie właścicieli domów z Herischdorfu, mimo, że właścicielką nie była.

Archiwalne plany budynku / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Anna Szmula urodziła się około 1837 roku w Sobieszowie (Hermsdorf) jako córka dyrektora Cogho zmarłego w Karpaczu (Krummhübel) i Minny z domu Tresttin, która zmarła w miejscowości Orzesze (Orzesche). 20 października 1857 roku 20-letnia Anna poślubiła 9 lat starszego Karla Szmulę w Toszku, niemieckim Tost, mieście położonym na Górnym Śląskim.
 
Nowożeńcy zamieszkali w Zabrzu czyli Hindenburgu, gdzie 23 sierpnia 1858 roku urodziło się ich pierwsze dziecko – Erich Rudolf Szmula, a następnie praktycznie co rok szóstka kolejnychAlice Anne Hedwig Valeria, Lothar Carl Julius Dankwart Moritz, Carl, Margaritta, Walther Carl i Guenther. Wszystkie ochrzczone w rzymskokatolickim kościele Św. Andrzeja w Zabrzu.
 
Karl Szmula, mąż Anny, zmarł 27 grudnia 1890 roku. Ich najmłodsze dziecko miało wówczas ukończone 21 lat, a starsze prawdopodobnie opuściły już dom rodzinny. Prawdopodobnie mniej więcej w tym czasie postanowiła wrócić w rodzinne strony – w Karkonosze, wtedy Riesengebirge. Zamieszkała w Villa Marianna przy Russische Kolonie 11 (potem Tannenberg) i żyła tam do śmierci 6 lutego 1918 roku. Odeszła w wieku 81 lat.

Akt zgonu Anny Szmuli / Źródło: Landesarchiv Berlin

W księdze adresowej z 1927 roku roku pojawia się tu kolejna ciekawa postać – Georg Johannes Schroeder, fotograf z Podgórza (Dittersbach), jak również wydawca pocztówek fotograficznych. Georg do 1913 roku fotografował głównie panoramy Wałbrzycha (Waldenburg) i okoliczne miejscowości, później przeniósł swoją działalność w Karkonosze i możemy do dziś podziwiać jego fotografie również z tego regionu.

Fotografia Georga Johannesa Schroedera, jednego z mieszkańców Villi Marianna / Źródło: Polska.org.pl

W latach 30 XX wieku w Villa Marianna mieszkali również Ernst Wagner, emerytowany nadleśniczy, wdowa Walli Ullrich, Gertrud Goebel i Elrfriede Naefe.

Współczesny widok budynku, na zdjęciu z lewej oficyna służbowa / Fot. Marta Maćkowiak

Źródła:

  • Polska-org.pl
  • Landesarchiv Berlin
  • Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze
  • Fotopolska.eu
  • archiwum prywatne Marty Maćkowiak

Zajazd zur Eisenbahn w Piechowicach (Petersdorf)

Przy ulicy Przemysłowej 6 w Piechowicach (Petersdorf) znajdował się zajazd Zur Eisenbahn, który w latach 30 XX wieku wieku prowadziło małżeństwo Deckwerthów – Emil i Elsa. Po śmierci Emila stery nad restauracją przejęła Elsa, dla której świat gospod i zajazdów był znany już od dziecka.

Zajazd Zur Eisenbahn / Źródło: Polska-org.pl

Para pobrała się 12 marca 1928 roku w Piechowicach, Emil Deckwerth, kierownik restauracji, urodził się 24 grudnia 1897 roku w Osiecznicy (Wehrau kreis Bunzlau), Elsa Walter z domu Werner, także restauratorka, 5 lat starsza wdowa, pochodziła ze Szklarskiej Poręby (Schreiberhau), gdzie urodziła się 9 stycznia 1892 roku. Poprzedni ślub Elsy odbył się 15 grudnia 1913 roku w Szklarskiej Porębie. Jej pierwszy mąż, Richard Adolf Kurt Walter, zajmował się piwowarstwem i mieszkał w Cieplicach (Warmbrunn). Był synem inspektora gospodarczego Adolfa Waltera i Marie Lonny z domu Frommhold pochodzących z Legnicy (Liegnitz), którzy osiedli w Jeleniej Górze (Hirschberg).

Z lewej strony pierwsza strona pierwszego aktu ślubu Elsy Werner; z prawej – pierwsza strona aktu ślubu Elsy Werner i Emila Deckwertha / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Z aktu ślubu wynika, że Elsa była córką Hermanna Juliusa Wernera, restauratora ze Szklarskiej Poręby, i Anny Marii z domu John. Stary Werner był właścicielem Werner’s Gasthaus, gospody, na której miejscu znajduje się dziś Muzeum Ziemi Juna (Jeleniogórska 9, Szklarska Poręba, budynek spłonął w 2015 roku i został odbudowany). Co ciekawe, oryginalny budynek miał ponad 300 lat i stał na fundamentach dawnej strażnicy. Znajdowała się tam tak zwana Karczma Głodowa, związana z okresem wielkiego głodu. Za prace publiczne jak np. budowa górskiej drogi wzdłuż rzeki Kamiennej, robotnicy mogli otrzymać między innymi bochenek chleba wypiekany na miejscu.

Gospoda Wernera / Źródło: Polska-org.pl

Hermann Werner, jak podaje akt zgonu, rodem z Barcinka (Berthelsdorf), zmarł 3 października 1922 roku w wieku 74 lat w domu numer 681 w Szklarskiej Porębie Górnej. Po śmierci Hermanna, restaurację przejął Paul Kulas, restaurator mieszkający w Pobiednej (Meffersdorf) w domu numer 30.

Akt zgonu Emila Deckwertha / Źródło: Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze

Wracając do Piechowic i Elsy – jej drugi mąż, Emil Deckwerth, zmarł 14 października 1936 roku w szpitalu św. Jadwigi w Cieplicach Śląśkich-Zdroju (Bad Warmbrunn) w wieku 55 lat. Elsa prowadziła zajazd Zur Eisenbahn jeszcze conajmniej do 1939 roku, bo z tego roku zachowała się dokumentacja Biura Informacyjnego W. Schimmelpfeng. Nie wiadomo, czy mieli dzieci, ani czy Elsa przeżyła wojnę.

Zajazd Zur Eisenbahn, źródło: Polska-org.pl

Dziś budynek pełni funkcję mieszkalną. Może ktoś wie czy po wojnie działała tutaj również jakaś restauracja? Dajcie znać!

Współczesny widok budynku, w którym znajdował się zajazd Zur Eisenbahn / Fot. Marta Maćkowiak

Źródła:

  • Polska-org.pl
  • Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze
  • archiwum prywatne Marty Maćkowiak

Wiera Pupko – niedoszła Miss Judaea i szlifierka diamentów

Pamiętacie konkurs piękności Miss Judaea, który odbył się w Polsce w 1929 roku? Pytaliście o losy kandydatek, zwłaszcza czy udało im się przeżyć wojnę. Wiele z nich zgłosiło pod pseudonimem co zdecydowanie utrudnia poszukiwania, na szczęście nie wszystkie, więc można było coś poszperać. Mnie w szczególności zaintrygowała Wiera Pupko, zwłaszcza jej kostium i wężowy loczek, więc postanowiłam zacząć od niej.

Wiera Pupko, zdjęcie z wyborów do konkursu piękności w „Naszym Przeglądzie”, rok 1929

Już na początku natknęłam się się na informację, że Wiera z „niezależnych od niej przyczyn” zmuszona była jednak wycofać się z udziału w konkursie. Jakie to były przyczyny? Nie wiadomo. Może kwestie rodzinne, zdrowotne, a może szykujący się wyjazd.

Wiera, nazywana pieszczotliwie przez krewnych Wieruszką, urodziła się w 1907 roku w Lidzie, jako córka Isaaca Pupko i Marii z domu Trakiner. Niedługo po jej narodzinach rodzina przeprowadziła się do Wilna, a po pierwszej wojnie światowej do Warszawy. Według wspomnień jej kuzynki, Irene Newhouse Pupko, rodzice wysłali ją do Belgii gdzie miała się uczyć poradnictwa zawodowego. Sami zaś utknęli w Warszawie, skąd w sierpniu 1941 roku Wiera otrzyma ostatnią pocztówkę napisaną przez ojca.

Od lewej: Wiera Pupko z nieznaną osobą,
Maria Pupko z domu Trakiner, matka Wiery
Isaac Pupko, ojciec Wiery
zdjęcia z kolekcji rodzinnej Irene Newhouse nee Pupko

Ostatnia kartka, którą Wiera otrzymała od ojca z getta warszawskiego / Źródło: kolekcja rodzinna Irene Newhouse nee Pupko

Gdy zaczęły się deportacje Żydów z Belgii, Wieruszce udało się uciec na Kubę, gdzie zajęła się szlifowaniem diamentów.
 
Ale jak to? Na Kubie? W czasie wojny i bez specjalistycznego wykształcenia? Okazuje się, że w czasie wojny Kuba przyjęła 6000 żydowskich szlifierzy diamentów i ich krewnych uciekających z Belgii, a wśród nich znalazła się też Wiera.

Lista pasażerska z Hawany do Miami, Wiera Pupko jest ostatnia na liście.

3 maja 1948 roku przybyła do Stanów Zjednoczonych, gdzie poślubiła Emila Turnheima i zaczęła nowe życie. Według wspomnień Irene, Wiera interesowała się życiem swoich krewnych, ale niechętnie wracała pamięcią do przeszłości. Na próby rozmowy i na zadawane pytania o przedwojenne życie, odpowiadała: „Powinno Ci wystarczyć, że tak mówię”. Gdy Irene zaczynała notować, Wiera milkła i czekała aż ta odłoży długopis. W końcu Irene i jej matka znalazły na nią sposób – przekupując ją ulubionymi muffinkami z mąki kukurydzianej.

 
Wiera Turnheim Pupko zmarła w Nowym Jorku w 1989 roku.

Źródła:

  • Kolekcja rodzinna Irene Newhouse nee Pupko
  • Polona.pl

Końcowy raport składa się z kopi odnalezionych dokumentów, tłumaczeń, zdjęć oraz podsumowania. Wyjaśniam pokrewieństwo odnalezionych osób, opisuję sprawdzone źródła i kontekst historyczny. Najczęściej poszukiwania dzielone są na parę etapów i opisuję możliwości kontynuacji.

Czasem konkretny dokument może zostać nie odnaleziony z różnych przyczyn – migracji do innych wiosek/miast w dalszych pokoleniach, ochrzczenia w innej parafii, lukach w księgach, zniszczeń dokumentów w pożarach lub w czasie wojen.  Cena końcowa w takiej sytuacji nie ulega zmienia, ponieważ wysiłek włożony w poszukiwania jest taki sam bez względu na rezultat.

Raporty mogą się od siebie mniej lub bardziej różnić w zależności od miejsca, z którego rodzina pochodziła (np. dokumenty z zaboru pruskiego, austriackiego i rosyjskiego różnią się od siebie formą i treścią).

 

Na podstawie zebranych informacji (Twoich i moich) przygotuję plan i wycenę – jeśli ją zaakceptujesz, po otrzymaniu zaliczki rozpoczynam pracę i informuję o przewidywanym czasie ukończenia usługi. Standardowe poszukiwania trwają około 1 miesiąca, a o wszelkich zmianach będę informować Cię na bieżąco.

Na Twoje zapytanie odpiszę w ciągu 3 dni roboczych i jest to etap bezpłatny. Być może zadam parę dodatkowych pytań, dopytam o cele albo od razu przedstawię propozycję kolejnych kroków.

Warto pamiętać, że im więcej szczegółów podasz, tym więcej rzeczy mogę odkryć.

Podziel się ze mną:

  • Imionami i nazwiskami przodków (wszystkich, o których wiesz)
  • Miejscami urodzenia i zamieszkania (jeśli jest inne np. wojnie)
  • Datami urodzenia, ślubów i zgonu (mogą być orientacyjne)
  • Informacjami o rodzeństwie, kuzynach, emigracjach.
  • Legendami i historiami rodzinnymi

I najważniejsze – jeśli masz niewiele informacji, zupełnie się tym nie martw, w takich sytuacjach także znajdę rozwiązanie.