Pensjonat Wilhelmshöhe w Cieplicach Śląskich-Zdroju

Przy ulicy Ludwika Hirszfelda 15 znajduje się jeden z najbardziej niezwykłych budynków na Malinniku (Herischdorf), wsi przyłączonej w 1941 roku do Cieplic Śląskich-Zdroju (Bad Warmbrunn). Dwa zjawiskowe budynki zlokalizowane na małym wzgórzu popadające w ruinę, przed wojną należały do cesarskiego posła, Ludwiga Raschdaua. W willi niżej ulokowanej dostępnej od ulicy PCK 12 Ludwig mieszkał, w tej drugiej z wieżą – funkcjonował pensjonat z restauracją Wilhelmshöhe.
Willa w Cieplicach

Widok willi Wilhelmshöhe od ulicy Ludwika Hirszfelda/ fot. Marta Maćkowiak

Ludwig Rashdau aka Müller

Louis Alfred znany jako Ludwig Raschdau urodził się 29 września 1849 roku w mieszczańskiej rodzinie w Rybniku jako syn Eduarda Mullera z Puttbus w Rugii i Marii z domu Brus z Bad Landeck, dzisiejszego Lądka Zdroju.
 
Ludwig był człowiekiem niezwykle ambitnym. Studiował prawo i języki orientalne we Wrocławiu, Heidelbergu i Paryżu. Karierę zawodową zaczął od tłumaczeń dyplomatycznych, a później piął się już tylko wyżej. Od 1879 roku był konsulem w Smyrnie, do 1882 roku wicekonsulem w Aleksandrii w Egipcie. Mieszkał w Nowym Jorku i w Hawanie, a od 1886 roku stał się członkiem sztabu Bismarcka w Berlinie i jednym z bliższych doradców do spraw polityki zagranicznej. Był też jednym z głównych wrogów „szarej eminecji”, Friedricha von Holsteina. Piastował funkcję posła cesarskiego, był prawnikiem, dyplomatą i prezesem Towarzystwa Niemiecko-Azjatyckiego oraz Centralnego Biuro Badań nad Przyczynami Wojny.

Ludwig Raschdau / źródło: Wikipedia

Ślub z baronową

23 września 1889 roku Raschdau poślubił w Berlinie 7 lat starszą zamożną baronową Christine von Magnus, córkę berlińskiego chemika Heinricha Gustava Magnusa, wcześniej związaną ze swoim kuzynem, bankierem Victorem von Magnusem. Po przejściu na emeryturę zamieszkali razem w Herischdorfie, czyli dzisiejszym Malinniku.
 
Christine zmarła w domu przy Stonsdorferstrasse 6 (ulicy Krośnieńskiej) 4 sierpnia 1936 roku w wieku 93 lat. Ludwig ostatnie lata życia spędził w berlińskiej dzielnicy Wilmersdorf mieszkając przy Lietzenburgerstrasse 28. Zmarł w szpitalu Elisabeth Klinik 19 sierpnia 1943 roku w tym samym wieku co jego zmarła 7 lat wcześniej żona – przeżywszy 93 lata.

Akt zgonu Christine Raschdau /źródło: Landesarchiv Berlin

Akt zgonu Ludwiga Raschdaua / źródło: Landesarchiv Berlin

Po wojnie wille należały do Polskiego Czerwonego Krzyża i funkcjonował tu ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy. A dziś? Widok łamie serce.

Widok willi Wilhelmshöhe od ulicy Ludwika Hirszfelda/ fot. Marta Maćkowiak

Widok na willę Wilhelmshohe w Cieplicach

Widok na willę dawniej/ źródło: Fotopolska.eu

Druga edycja festiwalu Borek. Historia i sztuka. Wrocław, 2-4 czerwca, 2023

W pierwszy weekend czerwca (2-4.06) odbędzie się we Wrocławu druga edycja festiwalu Borek. Historia i Sztuka. Razem z Urszulą Rybicką z Żydoteki i Maćkiem Wlazło z Beard of Breslau, Alanem Weissem z inicjatywy Spod ziemi patrzy Breslau oraz Dominiką Targowską z pracowni Submarine, przygotowaliśmy 7 niezwykłych wydarzeń poświęconych osiedlu Borek we Wrocławiu (niegdyś zwanym Kleinburg) i jego mieszkańcom.

Festiwal Borek Wrocław

Przedwojenni kolekcjonerzy sztuki na Borku – spacer z Urszulą Rybicką (02.06.2023)

2 czerwca (piątek) o godz. 17.00 odbędzie się spacer Przedwojenni kolekcjonerzy sztuki na Borku realizowany w ramach projektu Borek. Historia i sztuka.
 
Podczas spaceru zaprezentujemy niezwykłą i wciąż mało znaną historię żydowskich kolekcjonerów sztuki na Borku. Przed wojną osiedle to zamieszkiwali mecenasi sztuki, którzy mieli wpływ na powstające wówczas Muzeum Żydowskie we Wrocławiu. Ponadto posiadali oni imponujące prywatne kolekcje sztuki, a w ich majestatycznych willach znajdowały się dzieła europejskich impresjonistów i ekspresjonistów. Podczas spaceru dowiemy się, kto w swoich zbiorach posiadał obrazy Picassa i Rembrandta, a także zastanowimy się gdzie dziś znajdują się cenne dzieła.
 
Spacer poprowadzi Urszula Rybicka – redaktorka, edukatorka i prezeska Fundacji Żydoteka. Urszula Rybicka jest także autorką strony www.zydowskiwroclaw.pl opowiadającej o historii wrocławskich Żydów.
 
Prowadzi wykłady, warsztaty i spotkania poświęcone historii i kulturze Żydów. We Wrocławiu działa także jej Klub Książki Żydowskiej promujący żydowskie dziedzictwo literackie. Dwukrotna stypendystka Prezydenta Wrocławia, została także uhonorowana wyróżnieniem w konkursie Nagroda POLIN 2021.
 
Miejsce zbiórki: Pomnik Chopina w Parku Południowym
Czas trwania: ok. 1,5 godz.
Udział w spacerze jest bezpłatny.
 

Śladami zapomnianych cmentarzy i mieszkańców dawnego Borka – spacer z Alanem Weissem (02.06.2023)

2 czerwca (piątek) o godz. 18.30 odbędzie się spacer Śladami zapomnianych cmentarzy i mieszkańców dawnego Borka realizowany w ramach projektu Borek. Historia i sztuka.
Spacer będzie opowieścią o trudnej historii nekropolii dawnego Wrocławia ze szczególnym uwzględnieniem osiedla Borek, na którym zlokalizowane były dwa cmentarze. Na ich ślady wciąż można trafić w niespodziewanych miejscach, takich jak: pętla tramwajowa, brzeg parkowego stawu czy nawet korty tenisowe. Historia nekropolii to także opowieść o ludziach tu mieszkających. Ich losy można odtworzyć z archiwalnych dokumentów, o czym również opowiemy podczas spaceru.
 
Spacer poprowadzi dr Alan Weiss – literaturoznawca w stanie spoczynku, a od prawie dwudziestu lat aktywista na rzecz zwierząt i przyrody. Współpracuje z miesięcznikiem „Dzikie Życie”, a od kilku lat odczytuje także breslauerskie historie z kamieni. Współtwórca inicjatywy Spod Ziemi Patrzy Breslau.
 
Miejsce zbiórki: Wieża Ciśnień przy ul. Sudeckiej 125a
Czas trwania: ok. 1,5 godz.
Udział w spacerze jest bezpłatny.

Kolaże kultur na Borku – warsztaty z Danielą Tagowską (03.06.2023)

Na to wydarzenie obowiązują zapisy: zapisy@zydowskiwroclaw.pl
 
3 czerwca (sobota) o godz. 11.00 odbędą się warsztaty Kolaże kultur na Borku realizowane w ramach projektu Borek. Historia i sztuka. Storytellingowe warsztaty dla dorosłych połączą narracje rysunkowe i literackie. Wspólne rysowanie potraktujemy eksperymentalnie jako narzędzie budowania opowieści – także tej o historii lokalnych społeczności. Nie jest wymagane doświadczenie plastyczne czy tzw. zdolności manualne. Przełożymy również świat izraelskiego prozaika Etgara Kereta na język wizualny oraz stworzymy kolaże opowiadające historię przedwojennych mieszkańców tajemniczych willi wrocławskiego Borka. Uczestnicy warsztatów dostaną wszelkie niezbędne materiały edukacyjne.
 
Warsztaty poprowadzi dr Daniela Tagowska – artystka intermedialna działająca na styku słowa i obrazu. Wykładowczyni w Katedrze Mediacji Sztuki oraz na międzywydziałowych interdyscyplinarnych studiach MFA na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. W centrum jej zainteresowań twórczych znajdują się zjawiska związane z mitologizacją sportu. Certyfikowana trenerka (coach PCC ICF) i facylitatorka procesów twórczych specjalizująca się w pracy z rozwojem okołoartystycznych kompetencji twórców oraz w badaniach nad kompetencyjnym potencjałem sztuki. Twórczyni pracowni Submarine – pokładu dla interdyscyplinarnych projektów i warsztatów.
 
Miejsce: Pracownia Submarine, ul. Wolbromska 12/1A
Czas trwania: ok. 3 godz.
Udział w warsztatach jest bezpłatny. Obowiązują zapisy. Liczba miejsc ograniczona. 
 

Dla dzieci: Na tropie żydowskich tradycji Wrocławia – warsztaty z Urszulą Rybicką (03.06.23)

Na to wydarzenie obowiązują zapisy: zapisy@zydowskiwroclaw.pl
 
3 czerwca (sobota) o godz. 11.00 odbędą się warsztaty Na tropie żydowskich tradycji Wrocławia realizowane w ramach projektu Borek. Historia i sztuka.
Warsztaty dla dzieci przybliżą im wiele ciekawych osób związanych z kulturą i historią żydowską. Dzieci poznają zabytki i wybitne postaci oraz będą twórczo pracować nad mapą żydowskiego Wrocławia. Poznają także podstawy judaizmu i ciekawostki z tym związane, co będzie punktem wyjścia do rozmowy o wielokulturowości Wrocławia. Uczestnicy warsztatów dostaną wszelkie niezbędne materiały edukacyjne.
Warsztaty poprowadzi Urszula Rybicka – redaktorka, edukatorka i prezeska Fundacji Żydoteka. Urszula Rybicka jest także autorką strony www.zydowskiwroclaw.pl opowiadającej o historii wrocławskich Żydów. Prowadzi wykłady, warsztaty i spotkania poświęcone historii i kulturze Żydów. We Wrocławiu działa także jej Klub Książki Żydowskiej promujący żydowskie dziedzictwo literackie. Dwukrotna stypendystka Prezydenta Wrocławia, została także uhonorowana wyróżnieniem w konkursie Nagroda POLIN 2021.
Miejsce: Pracownia Submarine, ul. Wolbromska 12/1A
Czas trwania: ok. 3 godz.
Udział w warsztatach jest bezpłatny. Obowiązują zapisy. Liczba miejsc ograniczona.

Kto tu żył? Kto tu tworzył? Sławni mieszkańcy i twórcy Borka – spacer z Maciejem Wlazlo (03.06.2023)

Na wydarzenie obowiązują zapisy: zapisy@zydowskiwroclaw.pl
 
Już 3 czerwca (sobota) o godz. 14.30 odbędzie się spacer Kto tu żył? Kto tu tworzył? Sławni mieszkańcy i twórcy Borka realizowany w ramach projektu Borek. Historia i sztuka.
Podczas spaceru uczestnicy poznają niewielkie, ale prestiżowe wrocławskie osiedle przez pryzmat sylwetek postaci, które tu mieszkały i tworzyły. W biografiach dawnych i obecnych mieszkańców Borka odbija się wielokulturowa oraz zróżnicowana społecznie i religijnie historia Wrocławia. Wędrując ulicami południowego osiedla poznamy nie tylko jego architekturę, ale przede wszystkim postaci, które przyczyniły się do rozwoju miasta i wpływały na jego skomplikowane dzieje. Naukowcy, artyści, wojskowi, przedsiębiorcy czy działacze kultury zarówno w czasach przedwojennych, jak i powojennych chętnie wybierali właśnie to miejsce, budując i tworząc wspólną historię.
 
Spacer poprowadzi Maciej Wlazło – przewodnik miejski po Wrocławiu i członek Wrocławskiego Towarzystwa Miłośników Historii. Zajmuje się także fotografią i historią – prowadzi bloga, gdzie opisuje niemieckie dziedzictwo we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku oraz przybliża ciekawostki związane z miastem i regionem. Edukuje o mniej znanej historii Wrocławia prowadząc wykłady, odczyty i organizując spacery po Wrocławiu. W mediach społecznościowych prowadzi profil Beard Of Breslau.
 
Miejsce zbiórki: pomnik Chopina w Parku Południowym
Czas trwania: ok. 1,5 godz.
Udział w spacerze jest bezpłatny. Obowiązują zapisy. Liczba miejsc ograniczona.

Gdzie szukać korzeni wrocławian? – warsztaty genealogiczne z Martą Maćkowiak (04.06.23)

4 czerwca (niedziela) o godz. 11.00 odbędą się warsztaty Gdzie szukać korzeni wrocławian? realizowane w ramach projektu Borek. Historia i sztuka.
 
W trakcie warsztatów dla dorosłych poruszymy temat tożsamości przedwojennych i powojennych mieszkańców Dolnego Śląska, a w szczególności Wrocławia. W pierwszej części zajęć uczestnicy dowiedzą się, jak szukać informacji na temat przedwojennych mieszkańców Wrocławia oraz jak odkrywać ich historie. W drugiej części skupimy się na tym, jak samodzielnie stworzyć własne drzewo genealogiczne.
 
Porozmawiamy o tym jak zacząć, z jakich narzędzi korzystać oraz z jakimi instytucjami nawiązać kontakt. Za przykład posłużą nam historie rodzinne żydowskich mieszkańców Borka. Uczestnicy warsztatów dostaną wszelkie niezbędne materiały edukacyjne.
 
Warsztaty poprowadzi Marta Maćkowiak – genealożka i tropicielka zapomnianych historii. Doświadczenie zawodowe zdobywała w Dziale Genealogii Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie, obecnie wykonuje kwerendy genealogiczne dla potomków Polaków mieszkających na całym świecie. W wolnych chwilach odkrywa historie dawnych mieszkańców Dolnego Śląska. O jej poszukiwaniach można przeczytać w mediach społecznościowych na profilach Duchy Przodków oraz na stronie www.martamackowiak.com.
 
Miejsce: siedziba Rady Osiedla Borek i Centrum Aktywności Lokalnej – budynek Szkoły Podstawowej nr 4 przy ul. Powstańców Śl. 210-218 (wejście z lewego boku budynku).
Czas trwania: ok. 3 godz.
Udział w warsztatach jest bezpłatny. 

Życie codzienne na Borku przed wojną – spacer z Maciejem Wlazlo (04.06.23)

Na wydarzenie obowiązują zapisy: zapisy@zydowskiwroclaw.pl
 
Już 4 czerwca (niedziela) o godz. 16.00 odbędzie się spacer Kto tu żył? Kto tu tworzył? Sławni mieszkańcy i twórcy Borka realizowany w ramach projektu Borek. Historia i sztuka.
Podczas spaceru przybliżymy historię i wielokulturowe oblicze Borka, pokażemy także zmiany zachodzące na osiedlu na przestrzeni dekad. Uczestnicy zobaczą przepiękne przedwojenne wille i pałace, których właścicielami byli przedstawiciele miejskiej elity.
 
Porozmawiamy o tym, dlaczego tę część miasta chętnie zamieszkiwała niegdyś żydowska i ewangelicka burżuazja. Wędrując zielonymi alejami w cieniu mieszczańskiej architektury rezydencjonalnej, poszukamy dawnego splendoru i usłyszymy wiele ciekawych historii na temat przedwojennych mieszkańców Borka. Choć osiedle ucierpiało podczas wojny, to pokażemy, jak wiele ma do zaoferowania wrocławskim rodzinom.
 
Spacer poprowadzi Maciej Wlazło – przewodnik miejski po Wrocławiu i członek Wrocławskiego Towarzystwa Miłośników Historii. Zajmuje się także fotografią i historią – prowadzi bloga, gdzie opisuje niemieckie dziedzictwo we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku oraz przybliża ciekawostki związane z miastem i regionem. Edukuje o mniej znanej historii Wrocławia prowadząc wykłady, odczyty i organizując spacery po Wrocławiu. W mediach społecznościowych prowadzi profil Beard Of Breslau.
Miejsce zbiórki: pomnik Chopina w Parku Południowym
 
Czas trwania: ok. 1,5 godz.
Udział w spacerze jest bezpłatny. Obowiązują zapisy. Liczba miejsc ograniczona. 
 
Do zobaczenia!
 
Organizatorem projektu Borek. Historia i sztuka jest Fundacja Żydoteka. Projekt jest dofinansowany w ramach programu Mikrogranty NGO realizowanego ze środków Gminy Wrocław.

Czy Żydzi kupowali nazwiska?

Istnieje przekonanie, że Żydzi dzięki łapówkom otrzymywali ładnie brzmiące nazwiska. Czy aby na pewno tak było? Chciałabym przedstawić kilka argumentów, które mogą obalić ten mit.
Czy Żydzi kupowali nazwiska

Dekret Józefa II Habsburga

W 1787 roku cesarz rzymski Józef II Habsburg ogłosił dekret nakazującym wszystkim Żydom przyjęcie nazwiska rodowego. Zgodnie z nim Żydzi mogli wybrać sobie nazwisko sami, a jeśli takiego nie wybrali (bo nie mieli pomysłu lub po prostu nie chcieli mieć żadnego, nazwisko ustalał urzędnik. Legenda głosi, że za „dodatkową opłatą” urzędnik nadawał upragnione i piękne nazwisko, w przypadku jej braku – przypisywał byle jakie, lub w ramach kary – brzydkie.

Najdroższe miały być nazwiska związane z kwiatami i kamieniami szlachetnymi, na przykład Goldberg czyli „złota góra” lub Rosenthal – „dolina róż”. Te zawierające w sobie nazwy zwykłych metali jak na przykład Kupferstein („miedziany kamień”)- miały być odrobinę tańsze. Darmowe miały być te najzwyklejsze, a najbrzydsze, dziwaczne (Katzenflügel – „kocie skrzydła”) czy wręcz obraźliwe (jak Affengesicht – „twarz małpy” czy Niemand – „nikt”) podobno nadawali antysemiccy urzędnicy. Jak był z tym ostatnim? Nie wiadomo.
 
Natomiast wątpliwym jest żeby sam proceder związany z kupowaniem nazwisk rzeczywiście istniał, ze względu na kilka powodów:
  • Brak dokumentacji

Nie istnieje żadna dokumentacja, która pozwoliłaby ustalić, czy Żydzi faktycznie płacili za ładnie brzmiące nazwiska. Lista łapówek branych przez urzędnika, byłaby jednocześnie dokumentem świadczącym o dokonaniu przestępstwa, w związku z tym nie ma dowodu potwierdzającego istnienie takiego zwyczaju.

  • Popularność
Dużo nazwisk uważanych za piękne i pożądane (np. Goldstein, Rosenberg) są również jednymi z najpopularniejszych. Kto płaciłby ogromne pieniądze za to, żeby nazywać się jak pół miasta?
 
  • Brak środków na potencjalną łapówkę
Według metryk znacząca ilość osób nazywanych Diament, Szafir, Goldberg, Rosenthal i jeszcze piękniej, było piekarzami, krawcami, drobnymi handlarzami, których zwyczajnie nie stać byłoby na taki ekstrawagancki wydatek.
  • Uniwersalność nazwiska

Wiele z tych nazwisk noszą i nosili także protestanci i katolicy.

Wspomniana legenda dotyczy nazwisk pochodzących z języka niemieckiego – a dlaczego niemieckiego? Bo obowiązek noszenia nazwisk przez Żydów pojawił się najpierw w Austrii.
 
O nazwiskach, grupach, etymologii i kwestiach tożsamościowo-kulturowych, napiszę w kolejnych artykułach 🙂
 
Ściskam,
Marta
Akt urodzenia Suchera Goldberga

Akt urodzenia Zajwela Goldberga, którego ojciec był wyrobnikiem / Źródło: Archiwum Państwowe w Lublinie

Źródła:

  • Alexander Beider, Did Jews buy their last names?, Forward.com, 03.01.2018

Jak szukać przodków? Ustalenie właściwej parafii

Ustalenie parafii jest, do której należała nasza rodzina, na początku może wydawać się sprawą mało istotną. Natomiast w poszukiwaniach genealogicznych znajomość parafii jest równie ważna jak miejscowość, w które urodził się nasz przodek. W dzisiejszym wpisie dowiecie się dlaczego i w jaki sposób szybko namierzyć właściwe miejsce.
Poradnik genealogiczny

Wyszukiwarki internetowe

W wielu przypadkach nie wystarczy znać jedynie nazwy rodzinnej miejscowości. W większych miastach istniało zazwyczaj kilka parafii, w mniejszych miasteczkach na miejscu była zwykle jedna świątynia dla każdego wyznania, w przypadku wsi, trzeba upewnić się do którego kościoła parafialnego lub w przypadku żydowskich przodków, gminy żydowskiej, należała.

Czasem wystarczy zadać pytanie wyszukiwarce Google, ale może okazać się, że takiej informacji szybko nie znajdziemy. Dlaczego? Otóż, część miejscowości może już dzisiaj nie istnieć, inne mogły na przestrzeni lat należeć podlegać pod różne parafia, a od czasów powojennych posiadać już własne kościoły parafialne.

Dzięki określeniu właściwej miejscowości, jesteśmy w stanie sprawdzić stan zachowania i miejsce przechowywania metryk, a następnie przeglądać akta w celu odnalezienia interesujących nas dokumentów. 

W tym celu przydadzą się wyszukiwarki dostępne w internecie. Poniżej przedstawiam te, z których ja sama najczęściej korzystam:

Słownik powstał w latach 1880–1902 i obejmuje terytoria wszystkich zaborów. Oprócz informacji na temat przynależności parafialnej, możemy tutaj znaleźć ciekawe dane demograficzne, historyczne i biograficzne dotyczące interesującej nas miejscowości.

Słownik Królestwa Polskiego wyszukiwarka
Wyszukiwarka w słowniku geograficznym

Wyszukiwarka autorstwa Ewy i Adama Kamieńskich. Bardzo przydatna w przypadku miejscowości z Kresów. Zazwyczaj podane są parafie rzymskokatolickie i unickie, dodatkowo zaznaczone są na przedwojennych mapach Wojskowego Instytutu Geograficznego. 

Na Kartenmeister znajdziemy informacje na temat miejscowości z byłego zaboru pruskiego. Znajdziemy tutaj polskie i niemieckie nazwy oraz informacje na parafii katolickiej, ewangelickiej i Urzędu Stanu Cywilnego, pod które dana miejscowość podlegała.

Kartenmeister

Może się zdarzyć, że nie znajdziemy poszukiwanej informacji w powyższych wyszukiwarkach. Wówczas warto poszukać informacji na stronach współczesnej parafii – czasem w zakładce Historia jest dokładny opis przynależności danej na przestrzeni lat. 

W razie problemów, zapraszam do kontaktu 🙂 

Powodzenia!

Marta

Rozalia Saulson – autorka pierwszego przewodnika po Sudetach w języku polskim

Czy wiecie, że w 1850 roku powstał pierwszy przewodnik po Sudetach napisany w języku polskim? Co więcej, napisała go kobieta, polska Żydówka, „gorąca patryotka”.
Dom Marysieńka w Cieplicach

„Marysieńka” przy pl. Piastowskim 33 w Cieplicach Śląskich-Zdroju, gdzie Rozalia Saulson pisała przewodnik / Fot. Marta Maćkowiak

Rozalia Saulson z domu Feliks

Rozalia Saulson, bo o niej mowa, urodziła się w 1807 roku w Łasku jako córka lekarza Abrahama Judy Feliksa i Fajgi Filipiny z domu Enoch, córki lekarza z Wieruszowa. Rozalia miała jeszcze siostrę Hannę, a rodzina mieszkała na rynku w Łasku w domu pod numerem 60.

Rozalia dwa razy wyjdzie za mąż. 1 listopada 1826 w Łasku poślubi Jakuba Juliusza Pauliego, lekarza z Kępna, z którym po dwóch latach się rozwiedzie. Jej drugim mężem będzie Mikołaj Saulson, kupiec z Warszawy. Tam Rozalia zamieszka, będzie charytatywnie edukować dzieci żydowskie i rozwijać się na polu pisarskim – zwłaszcza w języku polskim, który traktowała jako swój ojczysty.

Pobyt w Cieplicach (Warmbrunn)

W 1849 roku, prawdopodobnie ze względów zdrowotnych, Rozalia przyjechała do Warmbrunn, czyli Cieplic Śląskich-Zdroju, gdzie spędziła 3 miesiące w pensjonacie Verein – dzisiejszej Marysieńce przy pl. Piastowskim 33. Podczas tego pobytu napisała wspomniany przewodnik „Warmbrunn i okolice jego w 38 obrazach zebranych w 12 wycieczkach przez Pielgrzymkę w Sudetach”.

Pierwsza strona przewodnika Rozalii Saulson „Warmbrunn i okolice jegow 38 obrazach zebranych w 12 wycieczkach przez Pielgrzymkę w Sudetach”/Źródło: Polona.pl

Mąż Rozalii, Mikołaj (Mordechaj) Saulson, syn Jehudy Lejba, zmarł w Warszawie 10 czerwca 1858 roku i został pochowany w Warszawie na cmentarzu żydowskim przy ulicy Okopowej.

Rok później w Kurjerze Warszawskim pojawia się wzmianka o odejściu Mikołaja z informacją, że rodzina mieszkała przy ulicy Leszno, natomiast według taryfy z 1839 roku – Mikołaj Saulsohn mieszkał przy ulicy Franciszkańskiej 12 (numer hipoteczny 1811).

Nagrobek Mikołaja Saulsona w Warszawie

Nagrobek Mikołaja Saulsona na cmentarzu żydowskim w Warszawie/źródło: Fundacja Dokumentacji Cmentarzy Żydowskich w Polsce

Kurjer Warszawski 11.06.1859 

Podobno ze względu na działalność propolską Rozalia musiała opuścić Warszawę i zamieszkała w Krakowie u swojej siostry, Anny Kirszbaum, przy pl. Szczepańskim 2.
 
Saulsonowa zmarła 4 grudnia 1896 roku w wieku 89 lat i została pochowana prawdopodobnie na cmentarzu żydowskim przy ul. Miodowej – niestety macewa nie zachowała się.
 
Na budynku „Marysieńki” znajduje się dziś tablica upamiętniająca powstanie przewodnika – o autorce dzieła nie ma natomiast ani słowa. Może dałoby radę to zmienić?
Myślę, że Rozalia zasługuje na to, żeby świat o niej usłyszał ☺️
Tablica upamiętniająca powstanie przewodnika

Tablica upamiętniająca powstanie przewodnika na budynku „Marysieńka” w Cieplicach Śląskich-Zdroju/Fot. Marta Maćkowiak

Źródła:

  • Rybińska Agata, Rozalia Saulsonowa – pomiędzy kulturą żydowską, niemiecką i polską
  • Słownik Biograficzny Ziemi Jeleniogórskiej

Historia Mathilde Buttermilch z Jeleniej Góry

Dzisiejszą bohaterką jest Mathilde Buttermilch – kolejna z siedmiu osób, których nagrobki zachowały się na cmentarzu żydowskim w Jeleniej Górze i których życiorys pragnę przybliżyć. I będzie to opowieść nie tylko o Mathilde, a i o jej wnuczku, który sławę zyskał dopiero w wieku 100 lat. Tak więc jeśli zdarzy Wam się pomyśleć, że jesteście na coś za starzy – przypomnijcie sobie historię Hansa. Ale wróćmy pierw do jego babci.

Nagrobek Mathilde Buttermilch w Jeleniej Górze

Nagrobek Mathilde Buttermilch na cmentarzyu żydowskim w Jeleniej Górze/ Fot. Marta Maćkowiak

Mathilde Buttermilch z domu Salisch

Mathilde zmarła 1 lutego 1920 roku w Jeleniej Górze (wówczas Hirschberg) w mieszkaniu przy Langstrasse, czyli dzisiejszej Długiej, w wieku 74 lat. Urodziła się w Kamiennej Górze (Landeshut) jako córka handlarza Simona Salischa i Minny z domu Buttermilsch
 
Akt zgonu Mathilde Buttermilch

Akt zgonu Mathilde Buttermilch / Źródło: Landesarchiv Berlin

12 września 1876 roku poślubi w Jeleniej Górze Alexandra Buttermilcha, handlarza rodem z Lissy, czyli Leszna, syna nieżyjących już Jakuba Buttermilcha z Landeshut (Kamiennej Góry) i Coline z domu Gottstein, mieszkającej w Lesznie przed śmiercią. Biorąc pod uwagę, że nazwisko panieńskie matki Mathilde brzmiało Buttermilch i pochodziła z Lissy, jest duże prawdopodobieństwo, że małżonkowie byli pewnym pokoleniu spokrewnieni.

Alexander i Mathilde zamieszkali w mieszkaniu kamienicy przy Placu Ratuszowym 34 (Markt 34), które pozostanie już ich domem do śmierci. Alexander odejdzie pierwszy, bo 3 marca 1907 roku.

Plac Ratuszowy 34 w Jeleniej Górze/  źródło: Polska-org.pl

Ale cofnijmy się jeszcze o 29 lat  5 maja 1878  urodzi się Elsa. Córeczka Mathilde i Alexandra. Będzie mieszkała z rodzicami do 26 roku życia, kiedy postanowi poślubić  Maxa Kaufmana, syna Nathana Keilsona i Emilli z domu Mosessohn, handlarza mieszkającego w Bad Freienwalde,
 
Tam też zamieszkają i będą prowadzić sklep z bielizną i doczekają się dwójki dzieci. Dziewczynki i chłopczyka, o którym zaraz będzie mowa.
Akt ślubu Maxa Keilsona i Elsy Buttermilch

Akt ślubu Maxa Keilsona i Elsy Buttermilch/ źródło: Landesarvchiv Berlin

Hans Keilson – niezwykły stulatek

Hans Keilson, syn Elsy i Maxa, urodził się w 1909 roku. Był lekarzem z pisarskim zacięciem i w 1933 roku wydał swoją pierwszą książkę. Niestety już kilka miesięcy później znalazła się na liście książek zakazanych przez III Rzeszę.
 
Niedługo potem ze względu na pochodzenie został pozbawiony możliwości wykonywania zawodu jako lekarz i utrzymywał się jako nauczyciel sportu i muzyk. W 1936 roku Hans razem z żoną Gertrude uciekli do Holandii, gdzie on się ukrywał, a ona, katoliczka, urodziła ich córeczkę, podając, że ojcem jest „niemiecki żołnierz”.
 
Cała trójka przeżyła. Również siostra, która wyemigrowała do Palestyny. Ich rodzicom niestety się nie udało. Fakt, że ojciec uważał się za niemieckiego patriotę i był nagrodzony Żelaznym Krzyżem za zasługi w I wojnie światowej – nie uchronił go i jego żony przed śmiercią w Auschwitz.
 
Hans nigdy nie pogodził się z tą bolesną stratą i całe życie poświecił pracy z osieroconymi żydowskimi dziećmi cierpiącymi na powojenne traumy. W międzyczasie nadal pisał poezję i nowele, a wysiłki nie poszły na marne. Hans ponownie został odkryty w wieku 100 lat, gdy Francine Prose z The New York Times nazwała go geniuszem recenzując jego dwie nowele napisane 50 lat wcześniej.
 
Hans zmarł rok później w 2011 roku – w wieku 101 lat. Został pochowany w Hilversum w Holandii.
Polecam przeczytać wywiady z Hansem, do których linki znajdują się na końcu artykułu – wspaniała i wrażliwa postać.
 
I tak nagrobek Mathilde Buttermilch, jeden z garstki zachowanych na jeleniogórskim cmentarzu, pozwolil odkryć niezwykłą historię niezwykłego człowieka 🙏🏻
Zdjęcie Hansa Keilsona

Zdjęcie Hansa Keilsona/ fot. Herman Wouters dla The New York Times

Hans Keilson w młodości

Hans Keilson w młodości

Źródła:

  • Landesarchiv Berlin
  • Polska-org.pl
  • https://www.nytimes.com/2010/09/04/books/04keilson.html
  • https://www.washingtonexaminer.com/weekly-standard/hans-keilson-love-in-hiding
  • https://www.theguardian.com/books/2010/nov/21/hans-keilson-novelist-holocaust

Felicita von Vestvali. Wybitna śpiewaczka operowa, lesbijka i ulubienica Napoleona III

Spacerując po raz pierwszy po ulicy Łabskiej w Jeleniej Górze, jednym z domów, który od razu przykuł moją uwagę był ten pod numerem 12. Elegancki podjazd, bogato zdobiona elewacja przywołująca na myśl antyczne świątynie. Pamiętam moją pierwszą myśl podczas tamtego spaceru: „Musiał tu mieszkać ktoś wyjątkowy”. I tak rzeczywiście było. Poznajcie historię Villi Vestvali.

Willa przy ulicy Łabskiej 12 w Jeleniej Górze, niegdyś Villa Vestvali, potem Villa Birken/fot: Marta Maćkowiak

Elise Lund – aktorka z Hamburga

Wszystko zaczęło się od Elise Lund. Natknęłam się na nią przeglądając księgę adresową z miejscowości Herischdorf (dzisiejszy Malinnik w Cieplicach Śląskich-Zdroju, dzielnicy Jeleniej Góry) z 1882 roku.
 
Parcela 171 l. „Villa Vestvali” Lund, Elise, Fräulein und Schauspielerin in Hamburg
 
Schauspielerin. Aktorka. Hamburg. Zaczyna się interesująco. Zaczęłam szperać i szukać informacji na jej temat, ale szybko okazało się, że to nie Elise będzie główną bohaterką tej historii. Chodziło o Felicitę von Vestvali – wybitną śpiewaczkę operową, prywatnie jej przyjaciółkę i kochankę.
Elise Lund Villa Vestvali w księdze adresowej z Herischdorf

Informacja o Elsie na przedwojennym planie Cieplic

Elise Lund

Portret Elise Lund – antykwariat AbeBooks

Felicita Vestvali

Felicita von Vestvali według różnych źródeł urodziła się w Szczecinie, w Warszawie lub w Krakowie, w 1828 lub 1831 roku. Jedni twierdzą, że była Niemką, inni Polką. Według jednych nazywała się Anne Marie Stagemann, według drugich Felicja Westfalowicz. Córka wysoko postawionego urzędnika, szlachcica albo zbiega z ziem polskich.

I jak mówi znane przysłowie – w każdej plotce, jest ziarenko prawdy. Piotr Szarota, potomek siostry Felicity, Emmy Spitzbarth z domu Stagemann, który pracuje nad książką o życiu Vestvali, zdołał ustalić kilka faktów.

Felicita urodziła się w Szczecinie (wówczas niemieckim Stettin) w 1828 lub 1829 roku jako Maria Stagemann. Jej rodzicami był porucznik armii pruskiej Georg Stagemann i Charlotte von Hünefeld.

Rodzina Stegemannów była spowinowacona z polską rodziną Westwalewiczów, jako że przyrodnim bratem Felicity był Henryk Westwalewicz, który później zostanie jej menedżerem w Stanach Zjednoczonych i przyjmie przydomek Henry Vestvali.

W wieku 15 lat Felicita wbrew woli rodziców uciekła z domu w przebraniu chłopca dołączając do zespołu teatralnego Wilhelma Bröckelmanna w Lipsku. Niedługo później została odkryta przez aktorkę Wilhelmine Schröder-Devrient, która została jej nauczycielką.

Następnie podróżowała po całej Europie występując i pobierając nauki. Na przełomie roku 1855/1856 wystąpiła w słynnej mediolańskiej La Scali po raz pierwszy pod przybranym pseudonimem Felicita Vestvali i po raz pierwszy en travesti – czyli w roli spodenkowej grając bohatera płci przeciwnej, w tym przypadku Romeo. Felicita z takich ról przede wszystkim zasłynie.
Felicita Vestvali jako Hamlet

Informacja o występie Elise Lund i Felicity Vestvali i Elise Lund jako Romeo i Julia w Poznaniu  Dziennik Poznański 26 lutego 1869

Podobizna Felicity Vestvali

Felicita Vestvali/ źródło: Bibliothèque nationale de France

 
Sukces za sukcesem sprawił, że kariera nabierała tempa. Felicita zaczęła występować także w Stanach Zjednoczonych i Meksyku. W Ameryce dostała przydomek Felicita Wspaniała i porównywano ją do amerykańskiej bogini wolności. W tym czasie zacieśniła się także jej więź między z wcześniej wspomnianą Elise Lund. Vestvali odgrywała Romeo, Elise Julię. Jedni uważali, że E. była kuzynką, inni, że adoptowaną córką [sic!]. A tak naprawdę nigdy nie było to tajemnicą, że kobiety łączyło coś więcej, bo Felicita prowadziła „nadzwyczaj otwarte życie niezwykle widzialnej lesbijki”, a ona sama szybko stała się jedną z ikon osób walczących o prawa osób homoseksualnych.

Felicita robiła piorunujące wrażenie na każdym, jak pisała Anna Dżabagina za Lilian Eriksson: „wiele pięknych kobiet zabiegało o względy Vestvali, a wielu mężów miało powody do zazdrości o pięknego i szarmanckiego Romea”.

Była pierwszą kobietą, która zagrała Hamleta, zbierając świene recenzje, była ulubienicą między innymi Abrahama Lincolna i Napoleona III, od którego dostała w prezencie srebrną zbroję.

Felicita von Vestvali
Felicita Vestvali jako Hamlet

Dziennik Poznański 26 lutego 1869 Felicita Vestvali wycinek

Wspólny występ Felicity i Elise jako Romeo i Julia

Wspólny występ Felicity i Elise jako Romeo i Julia

Ostoja w Bad Warmbrunn – Russische Kolonie 

Po zakończeniu wojny francusko-pruskiej w 1871 roku Felicita występowała coraz rzadziej i postanowiła skupić się na życiu prywatnym. Swoje miejsce odnalazła w Bad Warmbrunn, dzisiejszych Cieplicach Śląskich-Zdroju (dzielnica Jeleniej Góry), gdzie kupiła działkę i zleciła zbudowanie willi. Co więcej, Felicita zajęła się spekulacją na rynku nieruchomości i stworzyła całą dzielnicę o nazwie Russische Kolonie (dzisiejsze okolice ulicy Łabskiej i Krośnieńskiej). Według jednej z teorii nazwa wzięła się od popularności wśród rosyjskich kuracjusz, według Atlasu Map Historycznych pierwsza willa na kolonii rosyjskiej, należała do pani von Spitzbarth, żony radcy finansowego, która miała być z pochodzenia Rosjanką.

Więcej niż pewne jest to, że chodziło o Emmę Spitzbarth z domu Stegemann, siostrę Felicity, która również miała posiadać tutaj ziemie. Emma mieszkała w Warszawie, gdzie zresztą jest pochowana na cmentarzu ewangelicko-augbsurskim. Była matką warszawskiego architekta Arthura Ottona Spitzbartha i babcią pisarki Eleonory Kalkowskiej.

Nagrobek rodziny Spitzbarth

Nagrobek rodziny Spitzbarth na cmentarzu ewangelicko-augsburgskim w Warszawie / źródło: Grobonet.com

Wycinek z Columbus Morning Journal

Wycinek o tym, że Elise nie mogła być adopcyjną córką Felicity, bo była od niej starsza/ Columbus Morning Journal, 23 stycznia 1866 rok

Felicita Vestvali zmarła 3 kwietnia 1880 roku – podczas wizyty u siostry w Warszawie albo już w Bad Warmbrunn (Cieplicach). Pod koniec życia związana była z inną kobietą (w listach występowała jako G.), ale to Elise Lund odziedziczyła po niej willę przy ulicy Łabskiej i większą część majątku. Elise miała również spełnić jej ostatnie życzenie i przywieźć ciało Felicity do Cieplic, aby ją tutaj pochować.

A gdyby tak została patronką jakiegoś wyjątkowego miejsca w Cieplicach? Co byście zaproponowali? 

Ściskam, 

Marta

Źródła:

  • Kalkowska. Biogeografia. Anna Dżabagina, 
  • Lesbians in Germany 1890’s-1920’s, Lillian Federman, Brigitte Eriksson
  • Szczególne podziękowania dla Pana Piotra Szaroty, potomka Emmy Spitzbarth z domu Stagemann

Willa Vegetarierheim Elsy Baumm – cykl „Domy na Malinniku”

Z miłości do Malinnika, niegdyś wsi Herischdorf, jeszcze przed wojną przyłączoną do Bad-Warmbrunn (dzisiejszych Cieplic Śląskich-Zdrój), stworzyłam specjalny cykl poświęcony przepięknym willom z tej okolicy i ich historiom. Zaczynam od willi położonej przy ulicy Łabskiej 4, kiedyś Tannenberg 6 (a przed I wojną światową Russische Kolonie), zwanej Turm Villa i Vegetarierheim.

Willa przy ulicy Łabskiej 4 w Jeleniej Górze

Pocztówka willi znajdującej się przy Tannenberg (Russische Kolonie) 6, dziś ulicy Łabskiej 4 w Jeleniej Górze/ źródło: polska-org.pl

Elsa Baumm z domu Boeck

Dom prowadzony był przez Elsę Baum z domu Boeck, wdowę po starszym urzędniku, potem działalność była kontynuowana prawdopodobnie przez jej córkę Johanne (przynajmniej tak można wywnioskować z księgi adresowej z 1927 roku).

Informacja o Elsie na przedwojennym planie Cieplic

W Vegetarierheim podawano tylko bezmięsne posiłki i bezalkoholowe napoje, palenie oczywiście było zabronione. Iście kompleksowa kuracja oczyszczająca, zwłaszcza na tamte czasy.
 
A na reklamie willi wspaniała dewiza:
 
„Allen Menschen recht gethan
Ist die Kunst, die kelner kann.
Und kannst Du sie, damn mit Vergunst,
Dann lehr mich diese schwere Kunst”
 
W wolnym tłumaczeniu:
 
Dogodzenie wszystkim ludziom jest sztuką, której nikt nie zna. A jeśli Ty ją znasz, to zrób mi przysługę i naucz tej trudnej sztuki.
 
Dziś budynek jest domem wielorodzinnym.
 
Domy na Malinniku są piękne, każdy z nich wyjątkowy i majestatyczny, każdy skrywa wyjątkową historię. Prawie każdy należał do baronów, generałów, urzędników piastujących wyższe stanowiska i właścicieli fabryk.
 
Prawie każdy miał epizod pensjonatowy ze względu na bliskość zdroju, ale mieszkali w nich również zwykli ludzie – handlarze, piekarze, murarze, kowale i ogrodnicy.
Do odkrycia wciąż dużo, dlatego tym postem otwieram drugi cykl – Domy na Malinniku. Będzie ciekawie, obiecuję 🖤
Zdjęcie willi przy ulicy Łabskiej 4 w Jeleniej Górze (Cieplice Śląskie-Zdrój) / fot. Marta Maćkowiak

Zdjęcie willi przy ulicy Łabskiej 4 w Jeleniej Górze (Cieplice Śląskie-Zdrój) / fot. Marta Maćkowiak

Historia Rosel Aptekmann z Jeleniej Góry

Dzisiaj rocznica śmierci Rosel Aptekmann, tak więc jej historia będzię pierwszą z cyklu poświęconego osobom pochowanym na cmentarzu żydowskim w Jeleniej Górze. Nagrobków, które udało się odczytać zachowało się niewiele, bo zaledwie siedem. Poznajmy Rosel Aptekmann.

Nagrobek Rosel Aptekmann

Nagrobek Rosel Aptekmann na cmentarzyu żydowskim w Jeleniej Górze/ Fot. Marta Maćkowiak

Rosel Aptekmann z domu Hirschstein

23 listopada 1938 roku Leo Aptekmann przybył do Urzędu Stanu Cywilnego zgłosić śmierć swojej żony. Rosalie zmarła tego samego dnia w wieku 46 lat w szpitalu ewangelickim Martina Lutra w Jeleniej Górze (przed wojną Hirschberg-Cunnersdorf). W budynku, w którym dziś znajduje się zakład opiekuńczo-leczniczy Caritas (ul. Żeromskiego 2).
 
Dwa tygodnie po Kristallnacht. Być może to wydarzenie miało wpływ na jej stan zdrowia.
 

Akt zgonu Rosalie Aptekmann / Źródło: Landesarchiv Berlin

Dawny szpital Martina Luthera w Jeleniej Górze

Dawny szpital ewangelicki Martina Luthera w Jeleniej Górze, dziś zakład opiekuńczo leczniczy Caritas przy ulicy Żeromskiego 2/ źródło: Polska-org.pl

Leo i Rosalie mieszkali wówczas przy Hermann Göringstrasse 43 (przed 1933 rokiem Warmbrunnerstrasse, dziś Wolności), 600 metrów od szpitala. Według dostępnych źródeł wygląda na to, że numeracja kamienic nie uległa zmianie.

Kamienica przy ulicy Wolności (Warmbrunnerstrasse/Hermann Göringstrasse) w Jeleniej Górze/  źródło: Polska-org.pl

Kamienica przy Wolności 43 dzisiaj

Kamienica przy ul. Wolności 43 w Jeleniej Górze dzisiaj/ Fot. Marta Maćkowiak

Aptekmannowie byli małżeństwem niecałe dwie dekady – pobrali się w Jeleniej Górze 12 sierpnia 1919 roku.
 
Leo Aptekmann, przybył do Jeleniej Góry z Ukrainy – a dokładnie z miasta Smiła, gdzie urodził się 25 lutego 1892 roku jako syn Israela Aptekmanna, handlarza, i Sophie z domu Brodski, mieszkańców Kijowa.
 
Rosalie z domu Hirschstein urodziła się w Jeleniej Górze 19 grudnia 1891 roku jako córka Juliusa Adolpha Hirschsteina, handlarza, i Rosalie z domu Moritz , mieszkających w Jeleniej Górze w kamienicy przy placu Ratuszowym 4.
 
Leo i Rosalie mieszkali najpierw przy dzisiejszej Wolności 32, w domku z ozdobnymi gwiazdami Dawida na werandzie. Dziś oprócz mieszkań jest tam sklep i kościół Zielonoświątkowy.
Akt ślubu Leo Aptekmann i Rosalie Hirschstein
Dom przy Wolności 32 w Jeleniej Górze
Gwiazda Dawida na budynku przy Wolności 32 w Jeleniej Górze
Wejście do budynku przy Wolności 32 w Jeleniej Górze

Budynek przy ulicy Wolności 32 w Jeleniej Górze/ fot. Marta Maćkowiak

Kamienica przy placu Ratuszowym 4 w Jeleniej Górze

Kamienica przy placu Ratuszowym 4 w Jeleniej Górze, fragment z wystawy z Muzeum Karkonoskiego / źródło: polska-org.pl

Z Mainz do Hirschberg

Ojciec Rosalie, Julius Hirschstein był rodowitym jeleniogórzaninem, natomiast matka, Rosalie Moritz, pochodziła z oddalonej o prawie 700 km Moguncji (Mainz). Tam też 8 lipca 1878 odbył się ich ślub. Rosalie była córką Hermanna Moritza, pochodzącego z Kórnika w Wielkopolsce, i Regine Metzger, a Julius Hirschstein, synem handlarza skórami, Kaspara Hirschsteina i Johanny z domu Brann. Po ślubie osiedli w Jeleniej Górze i tu doczekali się siódemki dzieci.

Akt ślubu Juliusa Hirschsteina i Rosalie Moritz w Mainz/ źródło: Mainz City Archive

Nie wiadomo czy Leo i Rosalie Aptekmann mieli potomków. Na razie nie natknęłam się na ich ślad, nie wiadomo też czy Leo wziął drugi raz ślub.
 
Pewne jest jednak to, że po śmierci Rosalie jej mąż mieszkał przez jakiś czas przy Jägerstrasse 6 (dziś Wyczółkowskiego) – aż do momentu, w którym został deportowany i zamordowany na Majdanku.

Kamienica przy ulicy Wyczółkowskiego 6 w Jeleniej Górze/ fot. Marta Maćkowiak

Źródła:

  • Archiwum Państwowe we Wrocławiu oddział w Jeleniej Górze
  • Landesarchiv Berlin
  • Polska-org.pl
  • Mainz City Archive

Cmentarz żydowski w Jeleniej Górze

Społeczność żydowska w Jeleniej Górze (przed wojną Hirschberg) była dość skromna, bo w szczytowym momencie, liczyła zaledwie 450 osób. Mimo to, w mieście znajdowały się dwa cmentarze żydowskie.

Cmentarz żydowski w Jeleniej Górze

Cmentarz żydowski (nowy) w Jeleniej Górze przy ul. Sudeckiej/ Fot. Marta Maćkowiak

Stary cmentarz żydowski

Pierwszy, tak zwany „stary”, został założony między 1818 a 1820 rokiem w okolicach ulic Nowowiejskiej, Na Skałkach i Studenckiej. Dziś po tym cmentarzu nie ma śladu. Nie zachowały się żadne nagrobki ani architektura cmentarna, a na jego miejscu jest skwer. Po przyjęciu uchwały o zamknięciu cmentarza przez Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Jeleniej Górze w 1957 roku, proces likwidacji ruszył w roku 1961.

Mapa Jeleniej Góry z zaznaczonym starym cmentarzem żydowskim, a nawet dwoma/ źródło: Fotopolska.eu

Fotografia prawdopodobnie starego cmentarza żydowskiego w Jeleniej Górze

Fotografia, która prawdopodobnie przedstawia pozostałości starego cmentarza żydowskiego według użytkowników serwisu Fotopolska, rok 1928/ Źródło: Fotopolska.eu

Nowy cmentarz żydowski

Już w 1879 roku, kilometr dalej, przy dzisiejszej ulicy Sudeckiej powstał drugi cmentarz żydowski. Wojnę podobno przetrwał w całkiem niezłym stanie – zarówno nagrobki jak i dom przedpogrzebowy nie uległy zbyt wielkiemu zniszczeniu.  

Dom przedpogrzebowy

Od strony ulicy stał piękny dom przedpogrzebowy, który został podpalony w Noc Kryształową w 1938 roku. Budynek jednak  przetrwał wojnę, a do 1972 roku mieszkali w nim Leon i Maria Grzybkowie, opiekunowie terenu. Państwo Grzybkowie nomen omen zginęli w wyniku zatrucia grzybami, a cmentarz ostatecznie zamknięto niecałe 100 lat po jego założeniu – w 1974 roku. Ostatni pochówek w tym domu odbył się w 1959 roku, a jeleniogórska społeczność żydowska liczyła w tym czasie 20 rodzin.

Dom przedpogrzebowy w Jeleniej Górze

Dom przedpogrzebowy na cmentarzu żydowskim w Jeleniej Górze/ Źródło: C. Wiklik, Okruchy z historii Żydów na ŒŚląsku, Warszawa 2014 via cmentarze-zydowskie.pl

Dom przedpogrzebowy na cmentarzu żydowskim w Jeleniej Górze przy ulicy Sudeckiej/ źródło: Polska-org.pl

Dom przedpogrzebowy na cmentarzu żydowskim w Jeleniej Górze – budynek w dolnym prawym rogu/ Źródło: Polska-org.pl

Chewra Kadisza

W Jeleniej Górze działała również Chewra Kadisza czyli bractwo pogrzebowe, charytatywne stowarzyszenie, zajmowało się organizacją pogrzebów i wspieraniem żałobników. Chewra Kadisza żydowskiej społeczności jeleniogórskiej na początku lat 30 XX wieku miało swoją siedzibę przy ulicy Warmbrunnerstrasse 17 – dzisiejszej ulicy Wolności.  

Ludzie

Dziś na jednej części cmentarza znajduje się parking. Przy chodniku, prawdopodobnie na miejscu domu przedpogrzebowego, stoi głaz z tablicą upamiętniającą, a w głębi leży kilka zachowanych nagrobków.

Siedem z nich udało się odczytać, a każdemu z osobna poświęcę dedykowany artykuł : Rosel Aptekmann, Mathilde Buttermilch, Wilhelmine Danziger, Betty Ucko, Herman Cohn, Fritz Singer i Leon Goldgraber, przedstawiciel powojennej polskiej społeczności.

Cmentarz żydowski w Jeleniej Górze
Cmentarz żydowski w Jeleniej Górze
Cmentarz żydowski w Jeleniej Górze

„Gorzka śmierć nie rozdzieli miłości” – napis na jednym z nagrobków na cmentarzu żydowskim przy ulicy Sudeckiej w Jeleniej Górze/ Fot. Marta Maćkowiak

Źródła:

  • www.cmentarze-zydowskie.pl
  • Landesarchiv Berlin
  • Polska-org.pl
  • Fotopolska.eu
  • https://jeleniagora.naszemiasto.pl/w-jeleniej-gorze-po-niektorych-nekropoliach-nie-ma-sladu-co/ar/c1-9047541

Końcowy raport składa się z kopi odnalezionych dokumentów, tłumaczeń, zdjęć oraz podsumowania. Wyjaśniam pokrewieństwo odnalezionych osób, opisuję sprawdzone źródła i kontekst historyczny. Najczęściej poszukiwania dzielone są na parę etapów i opisuję możliwości kontynuacji.

Czasem konkretny dokument może zostać nie odnaleziony z różnych przyczyn – migracji do innych wiosek/miast w dalszych pokoleniach, ochrzczenia w innej parafii, lukach w księgach, zniszczeń dokumentów w pożarach lub w czasie wojen.  Cena końcowa w takiej sytuacji nie ulega zmienia, ponieważ wysiłek włożony w poszukiwania jest taki sam bez względu na rezultat.

Raporty mogą się od siebie mniej lub bardziej różnić w zależności od miejsca, z którego rodzina pochodziła (np. dokumenty z zaboru pruskiego, austriackiego i rosyjskiego różnią się od siebie formą i treścią).

 

Na podstawie zebranych informacji (Twoich i moich) przygotuję plan i wycenę – jeśli ją zaakceptujesz, po otrzymaniu zaliczki rozpoczynam pracę i informuję o przewidywanym czasie ukończenia usługi. Standardowe poszukiwania trwają około 1 miesiąca, a o wszelkich zmianach będę informować Cię na bieżąco.

Na Twoje zapytanie odpiszę w ciągu 3 dni roboczych i jest to etap bezpłatny. Być może zadam parę dodatkowych pytań, dopytam o cele albo od razu przedstawię propozycję kolejnych kroków.

Warto pamiętać, że im więcej szczegółów podasz, tym więcej rzeczy mogę odkryć.

Podziel się ze mną:

  • Imionami i nazwiskami przodków (wszystkich, o których wiesz)
  • Miejscami urodzenia i zamieszkania (jeśli jest inne np. wojnie)
  • Datami urodzenia, ślubów i zgonu (mogą być orientacyjne)
  • Informacjami o rodzeństwie, kuzynach, emigracjach.
  • Legendami i historiami rodzinnymi

I najważniejsze – jeśli masz niewiele informacji, zupełnie się tym nie martw, w takich sytuacjach także znajdę rozwiązanie.